Za dwóch pracowałam dziś u siebie... Sadzenie astrów ze szkółki przy ogrodzie Karla Foerstera, zmywanie, porządki, a przy okazji urwałam kran w garażu, woda zalała garaż a ja biegałam jak opętana i krzyczałam : gdzie jest główny zawór ???? Wicia nie było w domu.... Anula chyba boki dziś zrywała z moich krzyków i przekleństw hehe
Dziękuję za tyle ciepłych słów i pochwał... to dzięki inwestorom mogłam to wszystko wsadzić, a więc podziękowania także dla nich: pani Ani, pana Wojtka i Mateusza... że brał tak czynny udział w pracach
Będziemy w kontakcie, ale widzę, że ogród w przyszłym roku ma szanse w konkursie
Właściciele dbają jak nie wiem co, a ja wiosną będę wspierać i podpowiadać nasadzenia, dobór dodatków (latarenki, donice, detale ogrodowe). Jeszcze szklane kule do ustawienia.
Nie rozstajemy się z tym ogrodem, bo ja osobiście bardzo się z nim zżyłam
Pozdrowienia a teraz szykuję porównania czyli metamorfozy
Są to opryski interwencyjne, pewnie mające za zadanie ratować życie Twoim Rh, a więc ja bym stosowała.
Co prawda jest to nawóz i poniżej napisane jest że stosujemy wiosną (początek wegetacji) i w fazie kwitnienia. Sama nie wiem, naprawdę.
Na logikę to teraz pewnie im to nic nie da. Może ktoś jeszcze się wypowie?
O mamuniu, jakie balety na kamieniach , najpierw czytam a dopiero teraz się melduję- Matka Chrzestna Jejku, na 6 stronie, ale masz powodzenie, a ja dziś robiłam za dwóch, ale się wymordowałam, ale zdrowo się dzięki temu czuję
Danusiu! wielkie dzięki! już się tematem zaczęłam interesować, przeczytałam Twój artykuł. Zatem w tym miejscu przy murze albo będą takie drzewa szpalerowe albo prunus Umbraculifera no chyba, że domurujemy mur wyżej, ale bardziej mi się podoba koncepcja wysokich nasadzeń Pozdrawiam
To są Kasiu graby. Sadzimy tak, żeby szpalery i góry się schodziły. A więc musisz wyjść od tego, jakim materiałem dysponujesz, znaleźć odpowiednie okazy i zmierzyć szerokość korony prowadzonej na płasko.
Ja bym się nie zgodziła, on jest tylko rozsypywany i jakoś musi być sprzedawany. Worki papierowe by się rozerwały. Chodzi o to żeby potem tych worków nie wyrzucić do lasu lub nie spalić w piecu.
Najlepiej jeśli guano byłoby sprzedawane w kartonikach, ale takowych nie ma.
Sam nawóz jako taki jest jak najbardziej ekologiczny, a może powinnam napisać naturalny ot co. W worku przynajmniej nie wietrzeje, czyli nie ulatniają się cenne składniki dla roślin.
Nawet obornik leżący na pryzmie zaleca się przykrywać folią, aby nie tracił cennych składników.
Popieram sadzenie drzew liściastych. Mój tulipanowiec jest już wielki, ale pewnie gałęzie leżałyby na dachu, gdyby nie ostre przycinanie. W książkach napisane, że tulipanowca się nie tnie... e tam, ja tnę, świerki serbskie, tuje, nawet sosny na ulicy (skracam im przewodniki). Cięcie jest sposobem na prowadzenie drzew w sposób estetyczny, w pewien sposób przedłuża im życie.
Niektóre zostawiam, bo mają miejsce, albo wąski pokrój. W ciasno nasadzonym ogrodzie trudno jest utrzymać tyle drzew. Mam 5 miłorzębów, tulipanowca, 5 buków, 2 śliwy wiśniowe, 1 graba, 2 klony palmowe, stewarcję. No i mnóstwo świerków serbskich, które ograniczam i bokiem i górą. Dzięki temu mogą istnieć dłużej.
To piękny wątek, pokaże że prawdą jest powiedzenie : "ogród to piękna rzecz, ale i wieczna praca", nie da się mieć ogrodu bez drzew..liście są piękne a ich grabienie...no cóż.. mnie nie przeszkadza.
Zapraszam Was do dyskusji.
Tak Danusiu to wieczna praca dlatego KONDZIO tak przeżywa że za mało czasu poświęca swojemu ogrodowi.Pozdrawiam
Sadzę od nowa, tak jak werbenę - V. bonariensis, jeśli się nie wysieje..Ogród preriowy ma to do siebie, że nawet rośliny powinny zmieniać miejsce... taka dzikość pod kontrolą.
W ogrodzie Myszorka (Ogród zmyślony) się wysiewają, cudownie to wygląda..
Dziękuj Ci za odpowiedź. To interesujące. Nie mogę więc doczekać się tego ogrodu na wizji.