Tam, gdzie jeże mówią dobranoc.
20:34, 07 lut 2015
Agnieszko.
Nie do końca tak. Rośliny które budowały do tej pory swoje struktury na bazie sztucznych nawozów, nie mogą raptem przejść tylko na nawożenie organiczne. To jest często wynikiem niepowodzeń i powrotu do chemii. Przez okres przynajmniej dwóch lat trzeba stopniowo ograniczać nawożenie mineralne zastępując je coraz to większymi dawkami nawozów organicznych. Natomiast biopreparaty zawierające pożyteczne bakterie i grzyby, powinny zagościć w ogrodzie w pierwszym roku przynajmniej sześć razy w trakcie całego sezonu wegetacyjnego roślin.
Agnieszka_B napisała:
Może Agnieszko przy tej okazji nawiążę do odbioru wizualnego ogrodu. W tej chwili można tak zagospodarować ogród, że nikt z osób niewtajemniczonych nawet się nie domyśli, iż w ogrodzie są produkowane gnojówki zwierzęce, a gleba zasilana jest własnym kompostem. Ja mam dwustu litrowe beczki schowane pod ziemią, a dwa kompostowniki okrywa piękna japońska winorośl.
Vitis coignetiae.
Poza tym w sklepach są do nabycia schludne plastikowe pojemniki które na pewno nie będą szpecić ogrodu. Widziałem kompostowniki nadające ogrodowi jeszcze dodatkowego uroku. Były to duże koszyki splecione z wikliny.
Danusia swoim pięknym ogrodem przyciągnęła masę osób chcących wzorować się na Jej pomysłach. Inspiracja w tym przypadku jest jak najbardziej na miejscu. Dziwi jednak fakt, że mało kto Ją pyta o tajemnice która jest skryta w tym ogrodzie. Ja ten skarb widziałem, trzymałem w dłoniach a nawet delektowałem się jego zapachem. Rośliny owszem są tam piękne i zdrowe, ale czy ich urok zawarty jest w nazwach.
Wątpię.