Miło przeczytać takie słowa, tym bardziej, że kiedy zaczynałam, nie myślałam o żadnym stylu (niemniej, wszystkie, dostępne wówczas książki o projektowaniu wertowałam z wypiekami na twarzy).
Musiałam rozrysować ogród o trudnym planie w kształcie dłuuuugiego trójkąta. Ponadto nie mam w ogrodzie kawałka powierzchni o idealnym poziomie. Leżę w połowie zbocza, wiosną płyną przez mój ogród roztopy. Bywają czasami obfite, nawet niebezpieczne. Przez całą długość ogrodu biegnie skarpa, no i moja ścieżka. Chętnie pokażę szczegóły. Dziękuję za przychylne przyjęcie.