Zgadzam się, ze pergole to fajna sprawa. Spodobały mi się takie oto inspiracje, znalezione w necie, i chciałam zrobić u siebie coś podobnego:





Ale sęk jest w tym, że te belki pionowe, wg naszego stolarza, nie utrzymają się bez podparcia, a u nas nie ma jak ich podeprzeć. A znowuż ta poprzeczna (górna) też może spaść, bo nie utrzyma swojego ciężaru Dlatego mocno się waham, czy robić pergolę czy nie. A jakiś inny jej kształt, według mnie, nie będzie pasował do naszego ogrodu.

Ja stosuje taki obornik i granulowany i jest super.

moje pytanie dotyczyć będzie formowania... ale konaru. Czy da się jeszcze wyprostować tą jabłonkę ? a jeśli tak, to jak to zrobić?

kasiek napisał(a)

O jakie fajne! - Ale widziałabym je na konarach lub nie oheblowanych dechach - wtedy wyglądały by jak siedzące w dziupli
Ale pomysł fajowy. jak dasz radę to w weekend zrób mi fote swoich wrzosów bo moje chyba padły

Codziennie widzę sówki z okna kuchennego, od razu inny widok i dzięki nim nie dostrzegam tych chaszczy za siatką

Wrzosy po zimie nie wyglądają dobrze, ale wszyskie przezimowały, wrzosów sie nie przesadza, z reguły nigdy się nie przyjmują, dla Ciebie, tak jak prosiłaś, pokazuję jak wyglądają o tej porze roku przed przycięciem...te drugie wyglądają jak uschnięte, ale są żywe

barwy liści u wrzosów i ich odmian są bardzo różne wiosną i nie wyglądają ładnie, ale pączkowe zawsze są ładne

Hej!

Ostatnie dni zimne i deszczowe nie sprzyjały pracy ogrodowej której stale jest mnóstwo. Ja lubię jak jest pochmurno lekko ciepło i bez wiatru!! wymagania ale to jest wtedy frajda.
Od jutra tnę róże. Już kilka pocięłam i przyznam, że tak świadomie nigdy nie cięłam. No i co krzak to dylemat bo różne cuda na tych różach więc jakoś mnie kusi ciąć niżej. Zobaczymy.
Mam też nie posadzone róże od czwartku buu stoją w wiaderku.

No i trafiły się nowe do wsadzenia roślinki.

Takie cuś stworzyłam na drzwi trochę Wam pozazdrościlam tych waszych wiankow Nie wiem czy nie dodać jeszcze trochę zielonego?

ren133 napisał(a)

Witajcie
Rabata brzozowa w miarę ogarnięta
Czas na tę przy garażu

Coś takiego wymyśliłam:



* zielone kulki po lewo to kosodrzewina
* między nimi jakaś najmniejsza jasnozielona trawka?
* paski bordowe i zielone po prawo to wrzosy i wrzośce
* 3 stożki po prawo to Aurea nana a przed nimi planuję jeszcze coś bordowego (? żurawki)
* całkiem po lewo rozchodnik okazały bordowy i dalej hortensje bordowe

Pomóżcie kochani, proszę

A może tak:

Pomiędzy iglakami hortensje, po prawej i po lewej czerwone to te rozchodniki, bordowe niskie to żurawka, zółte niskie to wrzosy, zielone niskie to wrzośce, albo zamiast wrzosów żólta niska trawka, zamiast wrzośców zielona żurawka, niskie bordowe to żurawka.

Madzenka napisał(a)

Kasiu zazdroszcze pogody, czy podziałalaś ogrodowo?

Madżenko cały czas tnę. Dzisiaj były cisy, bukszpany delikatnie, trawy. Jeszcze trochę zostało. Zrobiłam zdjęcie nowym iryskom jakieś takie bladawe



te mi się bardziej podobają

Justyna napisał(a)

No tak, ogród dojrzały, pięknie skomponowany, to teraz można uwagę przenieść na dodatki i okraszać go ogrodową biżuterią dopełniającą klimatyczny nastrój

Biżuteria ogrodowa, wciąga bardzo...szczególnie latarenki

grzeguz napisał(a)

Zimny, deszczowy ale jakże pracowity dzień

Tunel ogrodowy już stoi, pozostało tylko zakotwiczyć go solidnie w gruncie.

Powiększyłem swoją kolekcje roślin o dwa nowe okazy rh 'ponticum Roseum'

A na podsumowanie dnia mam dla Was kilka odgrzebanych zdjątek z czasów kiedy mieszkałem w UK, oczywiście w tematyce ogrodowej.

CHIRK Castle - North Wales (summer 2011)









Niesamowite wrażenie robią Ci "Śpiący Cisowi Rycerze" jeśli wiecie co mam na myśli.

Widzę, że mamy podobne życiowe momenty. Też mieszkaliśmy w Londynie prawie 7 lat. Było pięknie ogrodowo. Pozdrawiam. Ps. Kostka super przed domem.

Joasiu, Basiu, tak, to prawda, pierwsze wiosenne kwiatki cieszą najbardziej

Basiu, koniecznie sobie je spraw

Proszę o radę
Dosadzić coś czy poczekac az podrośnie wszystko i zagęści się

Widoki ogólne i parę różnych widoków bliższych z ogrodniczych. Jakość marna bo wiadomo - komórką robione.



Pseudo stożki cisowe !! Utytrane bardzo brzydko, szkoda płacić 10eur więcej jeśli samemu można ciachnąć ładniej.


Wiecie co to są te czerwnone patyki?Nie nie jest to dereń A sangokaku taki jak mam u siebie.


Wiosenne, świąteczne widoki.


Paleniska nie aż tak drogie


I na koniec - stado radosnych [choć chyba starych, bo zardzewiałych] zajęcy

Kasik napisał(a)

Kasiu- jeśli możesz mi podpowiedzieć jakie miejsce i do jakiej ziemi sadzić ciemierniki. Mam nowych 5 szt i męczą się w garażu.

Kasiu ciemierniki posadziłam w tamtym roku pod brzozą ryzykując bardzo bo wszyscy wiemy, ze brzoza to wyjaławiacz i pijus, i co ? rosną, i kwitną nawet w lecie a po raz trzeci w grudniu i kwitną nadal. Przygotowałam im spore dołki z ziemią z kompostem podlewam je tak samo jak inne hortensje, róże, zawilce, różaneczniki i wszystkie te, które muszą mieć wilgotno za chwilę podsypię je dolomitem i mączką rogową. Książkowo to rośliny z jasnych liściastych lasów i nie mogą rosnąć w kwaśnej ziemi raczej obojętna do zasadowej.Na piękniejsze zestawienie dla mnie to ciemierniki rosnące w nóżkach dereni - zobacz u Pszczółki
U mnie też ciemierniki czekają na posadzenie

Ja swoją w ubiegłym roku przycięłam, niektórzy odradzają ścinanie i wyczesują.
Nie wiem co doradzić.
tu widać jak ją ciachnęłam w na początku kwietnia ubiegłego roku

a za miesiąc przycięta stipa wyglądała już tak.

Ewa777 napisał(a)

Ale ładne zestawienie!

Pod wieczór wyszłam na chwilkę do ogrodu. I musiałam wrócić szybko do domu po aparat. Wprawdzie forsycje jeszcze nie kwitną, ale żonkile zaczynają

"Szkielet" czeka na wiosnę:





I wypałzają nieśmiało:

25 kwietnia, na terenie Ogrodu Botanicznego UAM w Poznaniu odbędzie się IX Ogólnopolski Zjazd Miłośników Roślin i Ogrodów Skalnych. Impreza kierowana jest dla wszystkich pasjonatów roślin, tak więc niech nie zwiedzie Was jej tytuł...

Wymiana roślin, ciekawe prelekcje, zwiedzanie botanika i samo spotkanie osób podzielających zainteresowania czynią zjazd zawsze udanym. Stali uczestnicy wiedzą o czym piszę, pozostałych, w imieniu organizatorów serdecznie zapraszam w kwietniu do Poznania.

Więcej informacji o zjeździe znajdziecie tutaj


Pozdrawiam
B.

Relacja z wypadu do 3 ogroniczych w Holandii. Za mną 340km, 3,5h w aucie a ze mną parę fajnych rzeczy Wypad częściowo udany... bo o formowanych cisach to chyba się dowiedzieli z O. i na szybko coś ciachnęli Sklepy fajne, dużo fajnych rzeczy tam mieli, cenowo chyba ciut taniej niż w BE, ale to zależy od rośliny i już. Powierzchniowo chyba te sklepy które zwykle w BE odwiedzam nie odbiegają, a jeden nawet większy jest.

Fajnie, że jest gdzie usiąść i kawę wypić tudzież zjeść. W BE tego nie mamy Więc śniadanka w centrum ogrodniczym sobie w BE nie zrobię.

Nie wiem co za szczęście mam, ale co jestem w Holandii to mam okazję podziwiać zapachy natury... znów ktoś pola organizcznie nawoził :/

Rzeczywiście 2 centra są tuż obok siebie - na tej samej ulicy nr 2 i nr 4 i było pełno Niemców w sumie więcej niemców niż holendrów i belgów razem wziętych


Co do moich poczynań i adopcji:

tak jak pisałam, cisy formowane to zupełnie nowy temat bo sztuki prawie tragiczne - chyba że ja za dużo wymagam Cena nie kosmiczna [25eur] to wybrałam 2 względne i przytuliłam. No i przytuliłam jednego za 15eur z celem nauki cięcia stożków
jak myślicie który stożek jest moim dziełem?



a mój materiał wstępny wyglądał tak:



Tak, kule na patyku też przytułam

Przytuliłam tez klony: pave dave oraz dissectum. Malutkie, ale urosną
czyli jeszcze muszę kupić Seiryu oraz Orange Dream. Orange Dream musi być tak ze 2x wyższy niż te maleństwa z dzis.
i w 3cim sklepie, zupełnie nie planowanie kupiłam Marekina Będzie takie nieby bonsai.


i jeszcze zabrałam w drogę powrotną: jeżówki: 2x pow wow, 2x double decker, 2x primadonna white, 1x sedum spectabile brillant


Więcej grzechów nie pamiętam
A tak... zostałam przez lubego przyłapana na gorącym uczynku Podjechałam pod dom, ciuchutko wnoszę wsio do garażu na co jak akuratnie odtowrzyłam boczne drzwi i największy krzak wystawał to luby się wychylił i pomoc oferował... na co ja [nie zdając sobie sprawy na ile ten krzak się wyłonił] rzuciłam " nie spoko, nic dużego wiec sobie poradzę". Oczwiście dostał mi się kąśliwy komentarz że krzak mnie zdradził