Ja w ub. roku w lutym dopiero chyba wieszałam. Zdążysz
No właśnie jak zobaczyłam, że teraz jakiś ptaszek nocuje w budce, to uświadomiłam sobie, że powinnam wcześniej, przed zimą je wyczyścić.
Sąsiadów to ja prawie nie mam. Choć mieszkam w bardzo swartej zabudowie. Po lewej nikt nie mieszka (właściciel bywa codziennie, ale on się niczemu nie dziwi - jego żona ma podobno takiego samego fioła ogrodowego jak ja). Po prawej jest ogródek Babci Danusi, którym ja się obecnie zajmuję, i dopiero za nim mam sąsiadkę. Owa sąsiadka czasem się dziwi, a czesem śmieje. Ale sympatycznie, bez marudzenia.
I owszem, przechowuję ją tylko w tym celu. Okrywam nimi rośliny w przypadku przymrozków majowych, wczesnych i okazjionalnych przymrozków jesiennych, kiedy jest jeszcze za wcześnie na zimowe okrycie. No i teraz, bo cebulowe już duze. Mój ogród zasłonięty, z tyłu domu, to mogę sobie na takie nieeleganckie okrycia pozwolić. Choć z drugiej strony - czy biała włóknina i "prywatny Klu-klux-klan" - jak to określiła jakaś nowa Forumowiczka - są eleganckie?
Czyż takie okrycia nie są ładniejsze?
W mapeciątka
I z bliska:
Tulipany w donicach dostały okrycie w klauny:
Czosnki główkowate - obrus lniany z brzydkim wzorem.
Tylko na drugim zdjeciu jest świerk. Pierwsze i trzecie to jakieś sosny, moim zdaniem.
A na czwartym masz obiekt pożądania wielu Ogrodomamianków - cis. O ile dobrze widzę.
Nabyłaś drogą kupna, czy jakiś zdobyczny? Bo moze jest ich tam więcej?
Witaj. Ale masz piękne serwetki i serwety z haftem richelieu, nie mogę się na nie napatrzeć, aż brak mi słów.
Ja też mam kilka od mojej mamusi. Sama nie posiadam talentu haftowania.
Jeżeli chodzi o kuchnię to takie zestawienia kolorów podobają mi się, ładnie to u Ciebie wygląda.
A to moja kuchnia
Przeniosłam na Twoje zdjęcie
Nie wiem jakie drzewo masz tu bliżej tarasu, więc machnęłam zielone
Roślin już mi się nie chciało rozmieszczać... późna godzina
Możesz sobie wyobrazić jakieś trawy i hortensje, róże, lawendy, szałwie, jeżówki i co tylko chcesz
Justyś tak już na koniec.Czy Ty widzisz to co ja.Są nóżki, kuperek, nosek i leżakowe oczkahi, hi .jak jutro zobaczą to dzieci to będzie ubaw.Fajnie.
Spokojnej nocy
Monic dziękuję jestem gadżeciarą nie tylko ogrodową, a parę rzeczy jeszcze by się jeszcze znalazło do pokazania, może z czasem chociaż tym ogrodowym ustrzelę fotkę
troszkę pobuszowałam u Was
dodaję dwa słowa nt. jarzmianki,
wiosną rozpoznałam z pomocą ogrod. jej siewki pod roślina mateczną, przepikowałam drobinki wielkości 1.5 cm w obawie przed zniszczeniem, kiedy miały 8-10 cm posadziłam na miejsce stałe. Zakwitły w tym samym sezonie, pokazywały kwiatki do późnej jesieni.
zauważyłam też rozważania u Tess nt ożanki, dostałam ubiegłej wiosny od Vivy nasionka, wysiałam dość wcześnie, jedna zakwitła z początkiem września i kolejne kwitły do listopada, dopóki nie wycięłam łodyg, bo nie mogłam posadzić czosnków. Krzaczki były ładnie rozrośnięte, teraz są małe kopułki przy samej ziemi, zielone, na zewnętrznych listkach lekko przymrożone
Tak dzisiaj też myślałąm o ścieżce i podziałach.Nie wiem tylko czy tak jak pisze Justynka nie zrobią się maluśkie te pokoiki.Agcia robiła wizualkę to dziwnie to wychodziło.Hm....Ale....................................jak podczytywałąm Ppolę i ona ma podobną działeczkę to Danusia też radziła poprzedzielć.Może miała jeszcze coś innego na m,yśli a nie pokoiki.
och....