Gabrysia super, że dajesz rady na bezkosztowe donice albo zminimalizowane
1/ pelargonie w przechowalni - owszem schowałam pelargonie ale niestety wszyscy zapomnieli podlać i nie wiem czy jak zostały przesuszone coś będzie - wszystko musi być pielęgnowane nawet zimą -
czytałam, że pelargonie są krótkowieczne i najpiękniej kwitną w drugium roku więc trzeba robić sadzonki - ale jak nic można tę sztukę opanować
2/ koleusy i plektrantusy - znaczy co - na jesieni tniesz do słoika i tak do lutgo stoję ?
3/ begonie w tym roku dopiero kupię i musowo przechować, kiedyś te małe begonie/babki trzymałam przez zimę a potem na wiosnę robiłam sadzonki i były super
4/ lobelią mnie zachęciłaś do wysiewu , a ja mam wielką ochote na werbeny tym bardziej że kiedyś wysiałam i były dobre
Mam, mam ale odczytać nie mogę athyrium feminnm rostfiel chyba - tak kiepsko na etykiecie podpisane - w każdym razie cudna była i cały czas - ciekawe jak sie spisze w nowym sezonie .
Jeśli nie powycinałaś kwiatostanów za wcześnie to sama się rozsiała.
Wyrywałam ją jak chwasty od maja do zimy, nasiona kiełkują bardzo nierównomiernie.
Część siewek zostawiłam jako rezerwę na ten rok, bo te które przezimowały szybciej zakwitły.
Warto to miejsce odwiedzić, w zamku brakuje wystroju w porównaniu z bogatym Łańcutem, ale odczuwa się wyjątkowość tego miejsca.
Zawilce pod żywopłotem bukszpanowym i w drugiej części ogrodu. Kwitnienie ich następuje w różnych terminach, pod bukszpanem w połowie kwietnia, a w bluszczu (ostatnie zdjęcie) w połowie maja.
Ania,
Jeśli chodzi o szachownice to najpierw muszę je kupić, jeśli nie spełnią moich oczekiwań ( mam skromne)to pożegnamy się. Ewa, W takich okolicznościach przyrody gimnastykowałam bioderka, śniegu jak widać dużo , ponieważ moja zima jest taka sobie to pojechałam zachwycić się zimą w górach i było warto. Renata, dziękuje za życzenia i Tobie też życzę samych pięknych chwil w ogrodzie i w życiu
Witajcie ogrodomaniacy. Jak większość początkujących, Ogrodowisko podglądam od dawna i mam wrażenie jakbym znała Was osobiście(dziwne uczucie, ale bardzo miłe, szczególnie jak widzę niektórych w telewizji)i tu ogromne ukłony w stronę szefowej Pani Danusi. Nie ukrywam, że z założeniem wątku wiąże duże nadzieje że pomożecie mi ogarnąć to coś co nie można nazwać jeszcze( ale może kiedyś? ) ogrodem.
Działka na której stoi dom mieści się nad drogą. Jest ona od strony południowej, więc mój przyszły ogród będzie przed domem (zamiast przedogródka), a wejście do domu jest z tyłu budynku(tam gdzie powinien być ogród), dlatego swój wątek nazwałam "ogród na opak".
Jakby tego było mało, działka ma nietypowy kształt i leży na wzniesieniu (a więc jest bardzo nierówno i problemowo). Zazdroszczę wszystkim, którzy mają piękne, równe działeczki i ogródeczki. Ale może już dosyć na dzisiaj, bo sie strasznie rozpisałam. Oto kilka fotek: