Te zmiany dedykuję WAM! Bez Waszego wsparcia, dobrego słowa, subtelnych rad jak i tych śmiałych mój ogród by tak nie wyglądał To forum działa jak narkotyk, a zarazem jak najlepsze lekarstwo - na często poszarpane nerwy, smutki, mniejsze lub większe problemy. Daje nadzieję i pewność - w niewymuszoną serdeczność, w lepsze jutro Daje odwagę - w podejmowanie radykalnych decyzji i pokazanie "siebie" zupełnie obcym ludziom. Daje satysfakcję i radość - z własnej pracy i dokonań innych osób. A przede wszystkim daje wiarę - w ludzi i samego siebie I za to Wam dziękuję, a w szczególności Tobie Danusiu, że stworzyłaś to miejsce, w którym mam nadzieję być kolejne nie 4, a 40 lat



A teraz spać, bo jutro muszę mieć dalej świeży umysł do matematyki... Sebuśkam Was wszystkich

Przy okazji poszukiwań róż znalazłam mojego boskiego powojnika, rósł kiedyś na tarasie, ale nie w donicy, tylko takiej dziurze. Już go tam nie ma. Na dobranoc wspomnienie z 2009 roku, powojnik Negritanka.

Skąd się bierze takie cudne ławeczki?
Idealna....

Bylinówka cieszy oczy - by w sierpniu przejść totalną demolkę

Lato 2013 - rabaty zmieniają się tak, że musiałbym kilka stron poświęcić gdybym chciał opisywać co wyleciało, co dosadziłem lub przerzuciłem





I nastąpił 2014 - chyba najbardziej rewolucyjny rok w moim życiu Ogród dojrzewa i nadal rośnie - zaczęło się robić gęsto

Poziomka napisał(a)

Kuliku miły ja u Ciebie często bywam , tylko jestem cichutkim gościem, ale się poprawię .
Nie będę Cię katować żółtym kolorem bo czytałam że nie lubisz ... od dwóch lat akcetuję żółty kolor nawet pomaraczowy zaczął mi się podobać, jestem ciekawa kiedy stanę się fanką czerwonego ?







Pozdrawiam Jasia

Poziomko kochana , do czerwonego chyba jeszcze długo nie dojrzeję ale zobaczyłam jak pięknie u Ciebie komponuje się żeleźniak z przywrotnikiem i aż oczy mi się zaokrągliły. Ten żółty na pewno się u mnie pojawi w tym sezonie
Pozdrawiam serdecznie

2012





Wiosna 2013 - w kwietniu



I końcem maja - wreszcie zaczynają przeważać rośliny, a nie goła ziemia

Rośliny dzieliłem na jak najmniejsze sadzonki byleby tylko przetrwały - rabaty te zostały przeze mnie pieszczotliwie nazwane CARITAS, bo większość roślin rosnących tam to dary od rodziny i naszych ogrodniczek



W 2012 również front przechodzi metamorfozę - po kilkudziesięciu stronach walki w obronie betonowych gazonów ustępujemy z Mamą i wylatują - razem z betonową kostką.



Powstaje ścieżka z granitu, a na miejsce betonu przybywają "obwódki" z bukszpanu i cisy - cisy rosną do dziś, a bukszpany były tak słabej jakości, że tylko część przetrwała...


Jednak latem wygląda to już tak

Znalazłam Louis Odier, za tą drugą muszę bardziej pokopać
Zdjęcia niestety kiepskie, kolor w naturze dużo ciekawszy, taki bardziej chłodny róż, nie umiem opisać trzeba zasadzić

Ale za to powstał jeden element, który cieszy od samego początku - ciurkadełko inspirowane realizacjami Danusi



Tak wyglądał u mnie front w 2011


Kolejne zdjęcia są już chyba z 2012 roku



Zaczynam kolejny etap tworzenia ogrodu - rabaty angielskiej - nie skończyłem do dziś i chyba nigdy tego nie zrobię

Bordedry ustępują miejsca kostce - po kilkudzesięciu stronach walki w pierwszym wątki ustępuję i znika włóknina z rabat







Zaczynam wiosnę od napadu na szkółkę - kupiłem to co było duże, tanie lub w promocji i wyglądało na żywe - posadziłem piętrowo

Moge po cichutku roze Eden 85 zaproponowac...jest glupotoodporna i piekna.
p.s jezeli chcesz to fotke za chwilke usune

2011 - trafiam na ogrodowisko - na forum zostaję przyjęty wyjątkowo ciepło mimo takich widoków przy domu






Zaczynają się rewolucje - wszystko zostaje wydarte, przeniesione, rozwalone

Z okazji tych 4 lat przygotowałem małe podsumowanie zmian jakie u mnie zaszły - takie były moje początki w 2010 - era przed ogrodowiskiem - szmata, plastikowe bordery, wszystko posadzone bez ładu i składu- aż boję się to pokazywać





Konsekwencja w kolorystyce, że aż oczy bolą

Byliśmy tak zauroczeni tym miejscem, że nam było obojętne czy to 100 m w lewo czy w prawo. Co prawda bank miałby już inne zdanie na ten temat, ale kogo to obchodzi jak spełnia się swoje marzenia.

A wracając do miejsca: Puszcza Zielonka to miejsce gdzie odnajdzie się las akacjowy. Bardzo niespotykane widoki. Coś jak obrazy Van Gogha - na granicy pięknego snu a krok przed koszmarem.

To miejsce pełne śladów historii. W 15-17 wieku cystersi w wielkich dołach wypalali z kory akacjowej potasz - przyprawę używaną do wypieku pierników. Głównym rynkiem zbytu był Toruń. Obecnie ta przyprawa jest wytwarzana chemicznie.

A potem ziemia na działce przeszła 7 plag

Na dobranoc

Ewa, dziękuję.

Mokro dzisiaj i zimno. Zapraszam na spacerek po moim ogródeczku, przy czym niektóre zdjęcia są nieaktualne

Tego rododendrona powinnam podciąć, bo ma ogołocone z liści pędy, ale obawiam się, że może nie przeżyć, dlatego ciągle odkładam to na zaś


trochę tu bałaganu

To było wiosną, piesek był u mnie gościnnie i upierał się , że jest kwiatkiem



Ta sama rabatka latem. Obecnie w miejscu żółtych żurawek są fioletowe


Na razie tyle.