Basiu wszystko super, wczoraj wszyscy odpoczywaliśmy po imprezce i wspominaliśmy ten rok życia Miesia, dzisiaj było szczepionko, trochę płaczu ale dzielnym pacjentem jest mimo wszystko hehehe a to mała fotorelacja z imprezki :*
Zapału na bank nie stracę, bo to jeden z moich "bzików" (a mam ich trochę) gorzej z oczami, bo zaczynają odmawiać posłuszeństwa. Dziś dokupiłam mulinę i mogłam skończyć buziaczka, w międzyczasie zakończyłam wyszywanie literek na metryczce dla dziewczynki, która urodziła się wczoraj.
A że dziś Święto misia, to jest miś. Co by dyskuty nie było, to ten jest w majtusiach
Zamroczyło mnie przy tym katarze nochal mam zatkany i nie mysle a gratulacje z powodu 300 stronki biegne na złamanie karku Ci złozyc kochana by Twoje roslinki zawsze tak pieknie rozkwitały i nasze oczy cieszyły buziolki
Ewciu, tak jakoś się nam ulożyło, że jesteśmy już na finiszu....karmik też bardzo lubię sam się rozsiewa pomiędzy kamieniami, a o to mi właśnie chodziło
To jest problem, bo woda musi być spuszczona, wzmocnienie jest solidne jak zrobione od podstawy. Przy sypkich brzegach wszystko będzie się obrywać. Tego problemu przez ekran niestety nie rozwiążemy, mogę ci tyko podpowiedzieć, że pompy spalinowe pompy bez problemu podają wodę wężami strażackimi na duża odległość, może gdzieś możesz wypożyczyć taka pompę w okolicy
Robota jest ciężka i nie na jednego Pana , pale muszą być wbite mocno, trudno mi powiedzieć ile wejdą w dno, to zależy od podłoża.
W miękkie to i metr wchodził, a jak trafił w ilaste podłoże, to pół metra ciężko było wbić. Pale przy biciu często pękają.
W trudnych miejscach układa się je poziomo jak faszynę, dwa pierwsze muszą być wkopane u nasady umocnienia. Zabezpiecza się je od zewnątrz wbitymi pionowo kołkami co 0,5-1 metra (jak na zdjęciach).
Jak są stabilne brzegi można zacząć sadzić rośliny.
Kantaki robi się samemu, u nas regionalnie tak się je nazywa , a nazwa pochodzi od tylnego pazura ptaka drapieżnego - kantak. Strugasz je z wierzby, bo po wyschnięciu jest żylasta/elastyczna, twarde drzewa(dąb, akacja) pękają po słojach i można krzywdę sobie zrobić, a dodatkowo nabawić się bolesnych odcisków. Kantakami ściska się z dużą siłą.
Kołki oczywiście lepiej jak będą okorowane.
Na zdjęciach stare półki, po opuszczeniu wody uzupełnione zostały ziemia i nieco poprawione. Na koniec prac zalane wodą.
Zdjęcia wstawiły się poziomo, pomimo że wgrywane pionowo.
Na pierwszym zdjęciu kołkowy blok(robinia akacjowa) po opuszczeniu wody, na drugim już niewidoczny - zalany wodą, a półka obsadzona irysami.
Biała lawenda.
Kiedyś lawendę w różnych odmianach plamami miałam pod katalpą. Ale katalpa urosłą i chociaż było sucho to mi lawenda marniała.. cześć przerzuciłam na skalniak (oj tu daje czadu ) a część przeniosłam na rabatę w większym słoneczku. I teraz mam tu wszystkie odcienie i odmiany.. czyli każdy pies z innej budy.
To 2010 rok... było cudnie (opaska widoczna , bo jeszcze nie było zrobionego trawnika). Białą lawenda kwitnie najpóźniej. I ja za nią nie przepadam, za mdła i najwrażliwsza na "warunki".
Edit.. u mnie jest najwyższa z lawend.
Czerwcowy ogród Mariusza - same atuty: piękna okolica, przestrzeń a w ogrodzie wszystko z rozmachem łanami posadzone. Świetne kompozycje naturalistyczne.
Jak miło ile gości dziękuję za piękne życzenia ja i mój ogród Rozwijamy się dzięki wam wspaniałym ogrodowiczankom
Niebyło mnie bo się przygotowywałam co by uczcić taaakie spotkanie Szampan się skończył hi hi ale za to jest winko czerwone i ciasteczka korzenne
Smacznego kochane
Hanuś,Jazzy,Irenko ,Yolcia,Olcia,Iwonka,Ewcia i wszyscy nas odwiedzający
Bawmy się
Z jednego kielicha lepiej smakuje ha ha Buziaki