Piękna ta legenda, moje zdjęcia dla Ciebie niestety nie są eleganckie ale to wina fotografa /to mnie powstrzymało przed publikacją/
aster wrzosolistny był już w ostatniej fazie kwitnienia ale z daleka przyciagał
pozwolisz że wkleję
Haniu ja właśnie wracam od ciebie, oglądałam zapasiki w słoikach i błękit nieba, potrzebne nam takie widoki jak za oknem buro o mglisto
chryzantemki różowe chryzantemy mam kilka lat i stwierdzam, że jak do tej pory są odporne na mróz, mam jeszcze takie miodowe też wytrzymałe
ciekawe czy doczekam nasionek od tych pomidorków, ale jak będzie miał przyjść zapowiadany mróz to wstawię je do domu