Dziękuję
Dla ciebie takie tam letnie, niedawne wspomnienie owadzie
W ubiegły roku zużyłam kulinarnie oczywiście moją dynie w styczniu.
Początkowo były w garażu.( garaż zupełnie nie ocieplany)ale jak duże mrozy przyszły to pod koniec grudnia zabrałam ja w obawie przymarznięcia do domu.Ale była jedna.Teraz w razie czego zabiorę potem do piwnicy.ale piwnica ciepła, chociaż i tak mam temperaturę niższa niż w mieszkaniu.
Zobaczymy ,może w tym roku na przywitanie wiosny uda się zupką z dyni sezon wiosenny zacząć
Mrozić nie będę.Bo w zamrażarce brak miejsca.Mój mąż to wędkarz.Jedna szuflada ryb.Druga grzybami założona, a trzecia dopiero mięsna
Dziękuję za miłe słowa.
Tak jak i kwiatuszki, roślinki lubię , tak i owady, które odwiedzają mój ogród.
Ja mam już kilkuletnią lustrzankę Canona EOS 450D. dobrą ma rozdzielczość.ale same też się zdjątka nie zrobią,Od ubiegłego roku uczę się właśnie tych ogrodowo - kwiatowych. Nigdy wcześniej takich obiektów nie fotografowałam.
Nieśmiało witam Forumowiczów.
Moja przygoda ogrodowa rozpoczęła się dwa lata temu. Zawsze marzyłam o tajemniczym ogrodzie pełnym pięknych traw szumiących przy każdym powiewie wiatru. Założeniem był ogród rzeka z płynącymi rabatami zmienny od wiosny po jesień, a zimą kojący wzrok oszronionymi kwiatostanami miskantów i rozchodników. Zachłysnęłam się i nie mogę przestać
Zaduszki, oczywiście dzisiaj świętowaliśmy.
A po obiedzie, spacer do lasu jesiennego. Bo gdzie tyle dusz pląsających zobaczyć można? Tylko tam.
Pod stopami szuru - buru.
Nad głowami hula wiatr.
Liście z drzew już oblatują.
Jeden mi na nosie siadł.
Czy powiedzieć miał mi co?
Czy usłyszy głos ten kto?
Milczkiem spłynął.
Czas mu minął.
Pora w ziemię wtulić się.
Usłyszałam to cichutkie: Wiosną wrócę.
Nie bój się!