Iwonko, Iwonko, Basiu, Martusiu pozdrawiam gorąco.
W piątek rodzinka ostro pracowała przy moich kwiatkach.
To bardzo ważne i doceniam podwójnie, gdyż to nie ich pasja.
Było co robić, bo mam dwa wielkie bielunie, które obcięłam a Mąż schował do piwnicy, 4 agawy, kilkanaście doniczek z begoniami bulwiastymi, pelargonie.
Dziewczynki posadziły resztę cebulek, ja wyrwałam dziwaczki i zostało sił na robienie zdjęć.
Aksamitki śmierdziuchy zachwycają swą niezniszczalnością. Mają jeszcze masę pączków.