Ja kupowałam już takie duże które kwitły i tylko w okresie jak kwitły..... 3 padły zimą, 2 przeżyły.. i zakwitły u mnie po 5-6 latach...bo zima była łagodna.
Jak tak dalej pójdzie z zimą u mnie to drugi raz doczekam, że zakwitną
Masz rację, stara i zła Czy kanny podpędzałaś przed sadzeniem? Mam i zielone i ciemne, ale nie kwitły mi, bo posadziłam w czerwcu, jak sobie o nich przypomniałam, że je przywiozłam ze Świnoujścia ( ogrodnik chciał wyrzucić, bo sadził właśnie pędzone, z liśćmi). Człowiek pazerny ze mnie i pokarało
Jolu,dziękuję ,że zaszczyciłaś mnie swoją osoba.Szkoda,ze mieszkasz tak daleko,bo dawno nie romawiało mi się z nikim tak dobrze.Czekam na zdjęcia,długo będziesz piła tą herbatę? Romana jeszcze nie ma,dzieciaków też,siedze sama.
No to już wiecie, że byłam u Gosi, było przemiło i czas szybko minął, tak szybko, że nie zdązyłysmy się nagadać, ale zależało mi bardzo żeby zajechać do domciu o widoku, a to jednak 120 km. Ogród Gosi niestety o tej porze nie był kolorowy, ale kazdy teraz taki jest. Miło spędziłysmy czas w domciu. Schody i poręcz zostały formalnie odebrane - nadają się do użytkowania a tak naprawdę SĄ PIĘKNE i aranżacja ściany obok także. Gosiu dziekuję bardzo i oczekuję rewanżu wiosną (najpóżniej wiosną)