Dziś miałam dużo radochy. Dostałam paczuszkę z roślinkami, z takimi nieosiągalnymi u nas. Baaardzo się ucieszyłam, a oprócz roślinek dostałam też bransoletkę własnoręcznie wykonaną przez zdolną Ewę - Nallar. Dziękuję
To prawda, że mam mało trawnika, ale przy tych piaskach nie bardzo do niego tęsknię, wiosną jest ładnie, latem takim, jak tegoroczne trawnik z gorączką i suszą przegrywa. Wtedy się cieszę, że mam tak mało trawy. Układ domu i wjazdu jest niefortunny, ale w końcu decyduję się na zrobienie podjazdu, bo uschła latem trawa tylko szpeciła, niestety.
Świadoma jestem, że to ogródek, nie ogród
Kącik z drzewami jest widoczny z jadalni, lubię patrzeć na te drzewa, szczególnie wiosną, gdy kwitną.
Podobało mi się coś takiego (wrzucę tu fotkę, potem zostawię tylko linka)
Te deski, to mój podjazd, a widok niby z sadu.
Ale pomysł Łukasza z tą podłużną rabatą bardzo mi się podoba i jestem w kropce, buuuuuuuuu
Gdyby tak mieć taką soczystą trawę ... ach ...
Było tak: wczoraj o godz. 16.00 tel. od redaktora (i to nie ja mu dałam namiar, było z polecenia...), czy mogą jutro rano (czyli dzisiaj) o godz, 9 przyjechać do nas. Na decyzję miałam niecałą godzinę, a na ogarnięcie ogrodu...policzcie sobie czas od 16.30 (bo wtedy dałam odpowiedź) do zmroku, podpowiem, to jakieś półtorej godziny...
Pokaże kilka jesiennych fotek nieogrodowych.
Jechaliśmy do domu, musiałam to sfotografować. M stanął na tamie a ja pstryknęłam tą fotkę, było tuż po zachodzie słońca.
Patrząc na tę fotkę pomyślałam sobie o mojej mamie, której Włocławek kojarzy się z dzieciństwem....bo kilka lat tam spędziła w czasie i po wojnie.....i mówiła ostatnio, że chciałaby pojechać te miejsca zobaczyć. Każdy ma jakieś sentymenty i wspomnienia i związki uczuciowe. Ot, tak mi się skojarzyło z Twoim ciekawym niebem nad tamą
2. Podłużna rabatka:
Nie musi być koniecznie prostokątna, może być ta , co Łuki narysował: jakieś kulki bukszpanowe i trawki - jeszcze nie mam prawdziwych kulek, na razie te, co są - to własne sadzonki, do kulek jeszcze im daleko.