Tess- może nareszcie się skusisz kiedyś Madzia- za kilka lat jak już trochę te róże pomieszkaja u mnie ,może będe specjalistką,póki co, cały czas się ich uczę Leon- jak pisałam wcześniej na wiosnę będę je odchudzała te kratery,chętnie ci podrzucę, nawet w dużej ilości
Gracielle mam drugi sezon, z kwiatostanem mają ok 160cm. iwonadm- przeglądam właśnie takie inspiracje z trawkami
Muszę jakąs zwiewną i niewielką trawkę przetestować z różami
Pierwsze werbeny wysiałam do doniczek zimą. I potem przeniosłam do gruntu w drugiej połowie maja.
W tym roku mi się wysiały, wiec mam i wysiewane w domu (ale tu była tym razem porażka, ledwo kilka sztuk), dużo mi się samo wysiało, część przezimowało w gruncie, jedna sadzonkę przezimowałam w domu, dużo sadzonek zrobiłam zielnych.
Jak widzisz mam z różnych sposobów werbeny.. i tym sposobem zawerbeniłam ogród... i musiałam pielić je namiętnie, bo zarosło by mi wszytko.
Tu mam jedną sadzonkę co przezimowała, a reszta to siewki, które zakwitły w tym samym roku co sie posiały... wypielonych zostało kilka tysięcy siewek... zostało sie kilkanaście.. i rosna one nie tylko na rabacie, ale głównie na macie z kamieniami i w szczelinie murka. Chwasty są bardziej wybredne Ale chwasty nie wyglądają tak cudnie To tylko fragment rabaty i fragment werbeny
Haneczko, jak bym tak kiedyś policzyła ile razy w ciągu dnia podchodzę do okien wychodzących na ogródek... w każdej wolnej chwili coś tam ciągnie, żeby zerknąć.
Takiej jesieni bym chciała i oby do nas zawitała.
Renia - wszytko co piękne i długo ozdobne często jest nie do naszego klimatu Sorki taki mamy klimat...
Przemek - kosmosu czekoladowego nie mam. A gdzie jest to u Ciebie odpisałam
Sebek - chyba będzie jeszcze wolniej, bo mam pilną robotę.. i pora na odwyk
Madżen - dla Ciebie wszystkie są za mało piękne
Ola, Małgosia - dzięki za ślad
Pelaśka dalej trzyma fason (może i w tym roku ja przezimuję i porobię sadzonki, bo to fajna odmiana.. od Agatki... kurcze....a gdzie Agata, bo cisza taka)... wianek z drzwi sfrunął... i złapał sie w kadr.. nie wieszam, bo pora na zmianę wystroju.
Jest ciepło, mglisto, ale jeszcze nie pada. A słoneczko zamówione nie pokazuje się. I jak tu focić złotą jesień?
Topole już prawie bez liści. Susza latem je wymęczyła, i teraz szybkoliście uleciały z wiatrem. Lipy na żółto się wybarwiają pięknie. Jarzębiny na purpurę, a klony we wszystkich możliwych kolorach od zółci do bordo.
Ale ekspozycja świetlna nijaka. Czekam.
Tymczasem odpoczywam po wczorajszej ogrodowej robocie.
Marzy mi się zebrinusek ....tylko nie wiem jeszcze nic o jego wymaganiach mrozoodporności itd..mus poczytać,
a wnusia i pieso..cudaśni, ile lat ma wnusia?
Witam. Od strony północnej mam piękny las świerkowy, rośnie na posesji sąsiadów. Nistety stanowi on nie mały problem dla mnie. Świerki rosą 1-1,5 m od mojej granicy i gałęzie przerastają na moją stronę. Wypijają mi na 2 m wgłąb mojej działki wodę i bardzo przerastaja korzeniami. Musiałabym codziennie podlewać a i tak efekt marny. Najlepiej by było gdyby jeden rząd świeków wyciąć, przecież one za 10 lat będą olbrzymie. Niestety sąsiad nie jest skory do rozmów, ale też nie wiadomo czy urzędnicy by się zgodzili? Także sasiad z posesji z tyłu posadził świerki i daglezje, które są brzydkie i za ileś lat będą mi zacieniać pół działki i wodę wypijać, w zeszłym roku zgodził się je usunąć na wiosnę, wiosną zmienił zdanie. Może jeszcze się dogadamy.
Najgorzej jest własnie z rabatą z tyłu ogrodu.
Wiekszość roślin już usunęłam z tej części. Wymyśliłam coś takiego. Rabata ma 9 m długości. Odkopię przy siatce na 1 m głeboko i włoże blachę ocynkowaną. Czy może to być dobry pomysł? Będę też próbowała rozmawiać z sasiadami o ewentualnym usunięciu. Czy jest szansa na usunięcie świeków bez zgody sąsiada, gdyby urzędnicy się zgodzili?
Justynko, myślę że lepiej by było 'Doorenbos' w narożniku, ładnie się komponuje ze świerkiem 'Hoopsi'. A przy tej chyba hustawce 'Nigra' albo grujecznik. Zielone liście i biała kora będą przybliżać optycznie narożnik, a jesienią jak drzewa się przebarwią to też kolory lepiej się układają i podkreślają nawzajem: od lewej patrząc z tarasu czerwony (Nigra) potem żółty (brzozy), potem srebrzysty świerk, a potem znowu czerwony (ambrowiec. Byłoby bardziej kolorowo. Nigra, świerk i ambrowiec koło siebie będą razem jesienią dość ciemne. Wtedy jest niby kolorowo ale smutno, zwłaszcza, że dalej altana też jest z ciemnego drzewa.