Jasiu współczuję Tobie dodatkowej pracy wiem co to znaczy wykopać wkopać, nawieźć dobrej ziemi, ech te nie przewidziane dodatkowe pracea chwastami się nie martw nie widać pozdrówka
Basiu choroba daliowa nadal trwa , poczyniłam jednak kroki żeby złagodzić objawy
Ja również kiedyś uprawiałam dalie, w ubiegłym roku powróciłam do nich - zapragnęłam mieć wściekle pomarańczowe dalie rosnące na tle muru w ogrodzie warzywnym - więc była łososiowa, w tym roku stonowany pomarańcz lecz wsiekłego pomarańczu najlepiej z ciemnymi liśćmi nadal brak
dzisiaj sadziłam znowu cebule, astrom zmieniłam miejsce i perovski, bo nie dawno ją sadziłam to jeszcze nie zdążyła się przyjąć, przesadziłam horti Kyushu bardziej do cienia, podlewałam bo potwornie sucho, szczególnie nowe nasadzenia i rh i tak do ciemaku mi zleciało w ogrodzie a było wyjątkowo ciepło chodziłam w bluzce na ramiączkach
Żeby nie było tak monotonnie kilka zdjęć z mojego rozbombardowanego ogrodu... Dowieźli mi 3 wywrotki ziemi i mam robotę na własne życzenie zostało mi jeszcze doszlifować i posiać trawkę...
Miro miałam niestety przerwę w pracach ogrodowych - i to zdecydowanie widać w ogrodzie. Dopiero od tygodnia ogrodowuję - a mam co robić. Zakładają w mojej dzielnicy kanalizację a studzienkę przyłączeniową mam w przedogródku w sąsiedztwie piwoni - trudno sobie wyobrazić większą dewastację ogrodu - kwiaty wykopałam wcześniej i przeniosłam na zapasową rabatę ale po wukopach znowu musiałam odtwarzać warstwę urodzajną gleby.
Dobrze że zrobiła się słoneczna pogoda . Jutro będę obsadzać skarpę. Martwię się jak rośliny przeżyją zimę bo na aklimatyzacje nie mają dużo czasu.
Pozdrawiam Jasia
Zdjęcia z niedzieli - musiałam się bardzo gimnastykować żeby nie pokazać chwastów
Aga, nie przejmuj się czosnkami. Moje w zeszłym roku też wzeszły - w grudniu. Przysypałam korą ile się dało, ale przecież nie sposób usypać kopców na pół metra wysokości Zakwitły pięknie w czerwcu, jak już po tych wielkich czosnkach zostało tylko wspomnienie
Piękne cisy! To z plantacji? Zostało coś jeszcze? Dobrze, że porządnie podlałaś, bo korzenie całe na wierzchu, bez ziemi.
Pięknie się już prezentują na tle płotu, a jak przytniesz, to będzie mega żywopłot!
Dziękuję bardzo za odwiedziny i pozdrowienia. Ja znów nieczasowa jestem, jutro chrzciny, ale po weekendzie ostro zabieram się za ogród bo mnie zima zastanie.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających - dla Was róża