One nie są bardzo stare. I są niemiłosiernie dzielone co rok. Wczoraj chciałam robić zdjęcia jak kumpela sztychówką dzieliła kępy a potem jak nie szło to siekierą drastycznie było. Ale wyśmieli mnie że bloga będę piasła więc zaprzestałam fotorelacji.
Docenią te słowa jak będą po pierwszym semestrze - ba - miesiącu
No chyba, że tylko mój kierunek taki szurnięty, bo zawsze mówią, że od klas A wymagają najwięcej
rzeczywiście jeszcze widać trochę śluzu - ja walkę o hosty wygrałem - przegrałem z aksamitkami - 4 do wyrzucenia - ale nie kupuję nowych - starce je zakryły
A te beżowe są przepiękne - zakwitła mi pierwsza i już chcę je w wielkiej ilości za rok
Oj Sebek, coś długo odklejasz tą nazwę z języka...hi hi
Zainspirowana ogrodowiskowymi zawijaskami, też taki zrobiłam u siebie w ogrodzie. Narazie jest w wersji mini- mini- z własnych sadzonek bukszpanowych.
Środek zawijska jeszcze bez nasadzeń