Dziewczny, moje dalie z siewu, te od SR, mają kwiaty czerwone, pomarańczowe i jedna jest cyklamenowa. Marzyłam o kremowych, jasnych, ale nic z tego.
Ciekawe czy uda się je wszystkie przechować, bo te z siewu mają zdecydowanie mniejsze bulwki.
Jak piszesz Ewa o miodowych, to jakie są? Może mi tu zdjęcie pokażesz?
Jasiu, co do Twojej choroby daliowej, to obserwowałam jak Ci się rozwija, chyba najbardziej na początku sierpnia. Teraz pewnie już masz apogeum

.
Choroba jest nieuleczalna co do zasady, złagodzić objawy może tylko posadzenie, albo posianie wiosną nowych odmian. Zajrzyj na stronę SR, to się jeszcze bardziej rozchorujesz

.
Nasze róże są the best

. Zachywacają mnie ciągle te kółeczka płatków, tak równo rozłożone, ach! Dzwonek już taki piękny nie jest, niestety.
Ewo, astrów nie kupuję wysyłkowo, ani niczego innego, wyjąwszy róże i kiedyś cebulki, jak jeszcze PNOS miał porządny sklep i super odmiany, nigdy nie pomylone.
Chyba najlepiej teraz je kupować, widać kolor i wzrost.
Różę Sara von Fleet musiałam sobie wyświetlić, bo nie znałam tej odmiany. I wyszło mi, że sprzedawali ją w Rozarium, ale już wyszła. Daj sobie szansę i napisz do nich, że pragniesz, może wiosną będzie, albo jeszcze jakaś jedna, dwie sztuki gdzieś jest zachomikowana

.
Dalie siane rosną takie: