Oj tam, oj tam, były
ale to nie, spacerownik
Vertigo nie jest mrozoodporna, ja jednak ją testuję, zobaczymy, na razie po przymrozkach tylko kolor zmienia, mniej słońca i bardziej zielenieje, ale jest żywa
zbliżenie na liście
Nie narzekam, naprawdę jest super, a roboty od groma jeszcze u mnie, muszę posadzić azalie wielkokwiatowe
Gibraltar 2
Sarina 2
Mandarin Lights 2
Jack Sand 2
Mayaro 3- wielobarwna i pachnąca
nie wiem co oznacza, że azalia omszona?
tamaryszek
Dobrze
Mówią, 1 dla wroga, drugi dla przyjaciela, a 3 dla siebie
no zmiany są, mam zeskanowane fotki
tak na początku, nic nie widac moich drzew
o, nawet rh i azalia były, nie przeżyły
Kasiu pozdrawiam
Do tych róż co mam to już nic nie wejdzie.. nie ma opcji.. kombinuję z przesadzeniem liliowców.. dumam tylko gdzie.. i tam dam różę.. Falstaff, Pastella (ma rezewację przygotowaną) i Goethe posadzone. A Falstaff tam gdzie liliowce, to na ciemny fiolet pomalowane. Tylko mam tam 4 liliowce i 2 muszę eksmitować.
Uciekam.. sorki, ale już muszę.
Za dużo nie pomogę, bo nie potrafię z fotek zobaczyć całości.. ale jak coś będzie nie tak i będę pewna, że można lepiej to dam znać.
Ja nie przeżywam, że coś nie tak u siebie posadzę, bo mam dobre łopaty.. tylko drzewa się nie dają łatwo przesadzić.. wczoraj przeharatałam 4 krzewy tawuł i jedna róże.. nie zdążyłam tylko podlać... ale .. jutro podleję, bo zaraz muszę uciekać do Muminka.
To rabata zarz po zrobieniu, wrzesień 2009
A to maj 2012
W 2014 z 1/3 już nie ma na rabacie, bo było za gęsto Łącznie z akacją i innymi roślinami... wszytko prawie przycinane..
Czy jakbym robiła na nowo to też bym posadziła tak gęsto?????
Oczywiście Bo cały czas mam wrażenie, że mam bogaty ogród a nie pustynię
to ten rok.... po prawej drzewa akacjowego już nie ma, ogromnej krzewuszki.. nie nadążaliśmy co rocznym przycinaniem..
Nie ma problemu, ja też jakoś tak z doskoku..
patrz, jaka naparstnica, giganty, mam jej za dużo wszędzie, w poniedziałek już część komuś oddaję
ona z takich, co jak raz zagości, to już na amenzarosłą hosty!!
Oj, ja nie pikuję, będę siać bezpośrednio w grunt tak jakoś lepiej mi idzieale dzięki za instrukcję planuję też ją ciut ciąć na początku, aby zwarta była i niższa
a lobelie kwitną sobie w najlepsze
Dzisiaj opryskałam miedzianem. U mnie dwa drzewka już całkowicie zrzuciły liście, pozostałe owocówki dopiero się przymierzają. W tym roku chyba daruje sobie ten mocznik... Dziwne, bo w ogrodniczym prawie się palcem po głowie pukali, że chce teraz mocznikiem jakieś opryski robić. Ty już masz wypróbowane z tym mocznikiem?
Co do wybarwienia hortek... Znajoma mówiła, że one pierwszy raz się tak wybarwiły dziwnie... Zawsze są niebieskie (i gdzie niegdzie widać to), więc to raczej jakiś pojedynczy przypadek, ale nie wiadomo czym spowodowany, raczej nie odmianą.