Kochani jesteście... Bardzo dziękuję że o mnie jeszcze pamiętacie

.... Mało mnie teraz, ale już niedługo wszystko powróci na dawne tory. Przepraszam, że nie zaglądam do was... obiecuję że nadrobię ile się da w niedzielę... tymczasem wrzucam jakieś słoneczne fotki - zrobiłam je kilka dni temu w przypływie radości z tego, że słoneczko nawet jesienią tak miło grzeje

... w roli głównej rozplenice.... och są cudowne!!!

....
Nieszko wciąż kwitną przywrotniki

... u Ciebie również?
A miśki... no cóż... potwory

, ale nie kwitną...
...i wciąż kwitnie werbena.... ta prawdziwa, od Danusi... Niestety werbena od Legutko to zupełnie coś innego

... Na ok 100szt wysianych jedynie kilka okazało się TĄ prawdziwą