Kochani, dziękuję za miłe słowa. Wczoraj nie dałam rady już nic pisać, nawet wyłączyłam komputer, bo siedzenie wymagało tyle wysiłku. Obejrzałam jakiś film, ale nie pamiętam co to było . Dzisiaj rano pstryknęłam parę fotek. Wrzucę wieczorem, bo lecę na imieninowy obiad do rodzinki Teraz tylko wklejam ambrowca - już stracił połowę liści Reszta celowo nie zgrabiona z trawnika cieszy oko
Aniu, chryzantemkę kupiłam w kwiaciarni....i nie będę wsadzać do gruntu. Jak zmarznie wyrzucę. A kosmosy bardzo późno wysiewałam, pewnie dlatego mają takie opóźnienie w kwitnieniu...wręcz zdawało się że wogóle nie doczekam kwitnienia.
Dzisiaj jeszcze znalazłam uroczą kućkę Variegatusa
zostawiam na niedzielę