Niestety pierwszy przymrozek i pierwsze szkody. Dalie już ucierpiały, a takie piękne były. Wycięłam jeszcze kilka ładnych gałązek i mam wspaniały bukiet w domu. Jeden krzak praktycznie cały zniszczony, bo gałązki upadły do ziemi. Ten duży trzyma się jeszcze. Muszę poszukać innych kolorków dalii, najlepiej biała i pomarańczowa. I sadzoneczki surfinii muszę zabrać do garażu, bo takie delikatne, wiec padną.
Mrozik odwiedza ogród, a róże chcą jeszcze żyć. Jedna z nich obsypana nowymi pąkami.