Taki los rodzica, według mnie Niestety mieszkam pod miastem gdzie nie ma komunikacji miejskiej więc czy mi się podoba czy nie muszę przywieźć i odwieźć. Wiem, że można sobie ponarzekać, ale czy to w czymś pomoże? Nie więc nie narzekam i cieszę się takimi chwilami gdy jestem im do czegoś potrzebna. Może gdy ja będę potrzebowała ich pomocy nie zapomną o mnie
Aniu, fajnie, że udało się ukorzenić hortensję - zawsze parę groszy zostanie w kieszeni
Powiedz mi proszę, co to takiego niebieskiego jako obwódka na pierwszym i drugim zdjęciu?