Haniu, ale drętwieją tylko rano i wieczorem. Dni bardzo ładne i ciepłe jak na tą porę. Nie ma co narzekać.
Dziękuję i pozdrawiam.
Hej, Aga. Miło, że wpadasz. Może by tak częściej?
Ewa, te klony zamiast robinii Frisia są, bo tylko jedna się ostała i podmieniłam. Tak prawdę powiedziawszy, to sama mam problemy wcisnąć jakieś drzewa, bo wokół domu już wszystko zajęte, a dalej jeszcze nie planuję.
Spektakularnie, bo piękne jesienne poranki, ja tylko to zauważam. Było piękniej niż na zdjęciach.
Dziękuję. Rzezywiście pięknie było za oknem. Pomimo mrozu skusiłam się wybiec z aparatem.
Ewa, nie mam chyba za wiele zdjęć tego lnu. Znalazłam takie
A co do tych opisów, to Ty może na jakieś bardziej realistyczne książki się przerzuć Znów mnie rozbawiłaś. Ciekawe jaką masz minę jak podniesiesz wzrok i popatrzysz na tą rzeczywistość?
Dziękuję. Też mi się podoba, a jeszcze bardziej podobało mi się w rzeczywistości.
Ania, widziałam Twoje zdjęcia. Piękne. Poza tym, pierwsza byłaś, bo u mnie dopiero na drugi dzień był przymrozek.
Pozdrówka. Tu chyba nie ma co nadrabiać ostatnio, więc sobie głowy nie zaprzątaj. No i głowy tak łatwo nie wystawiaj na cięcia.
Dzięki Juizia. Bajecznie musi być za oknem, żeby takie foty dało się strzelić. Zawsze piszę, że to tylko ciut moich zasług, reszta to piękna przyroda.
Dzięki. Bajkowo było, ale zimno. Nie przeczę.
Madżen, spokojnie z tym listopadem, jeszcze kilka dni. Nie przyspieszaj i tak galopującego czasu.
Pozdrówka
Nie, Ewa. NIe wiem czy go chcę mieć na rabatce. Ładny, nie za wysoki, ale jednak trochę się pokłada i za dużo zielonej masy tworzy. To nie mój ideał jednak. Jakby co to kupię ponownie. Na razie jestem przekonana do konieczności posiadania nagietków. Pięknie kwitną do tej pory pomimo przymrozków. Takie małe słoneczka.
Czy ktoś ma jakąś wizję z czym ładnie wyglądałaby lilia African Queen? Kombinuję, żeby ją gdzieś wetknąć (w ogrodzie!) bo mi się spodobała. http://www.jparkers.co.uk/plant-1006038/lily-african-queen/
Takie chciejstwo. Nie wiem czy warto.