Jak jade nad Bałtyk to sie zawsze nastawiam na deszcz
Ale powrót rowerami ze Świnoujścia do Międzyzdrojów w ulewnym deszczu przez las na rowerze miejskim (!!!) to było ekstremum
Obiecałam sobie jednak nie przesadzać z woda w tym roku. Rosliny sa juz dobrze ukorzenione niech walczą, czasami cos im skapnę ale zapowidają deszcz wiec nie odkręcam wody. Tylko posadozne dwa tygodnie temu jeżówki podlewam konewką
Wypadałoby zapodać kolejna dawke nawozów ogrodowi, ale musze poczekac az bedzie deszczowa pogoda. Na razie nie widac jej na horyzoncie...
Małgosiu moja MW tez w tym roku jest chora, jeden krzak jest taki blady. Niczym na razie nie pryskam , ani na grzyba ani na robale. Mysle, ze podleje ją płynnym nawozem, moze sie wzmocni
Heidi Klum to moja maluteńka ulubienica. Mam ja posadzona z rozami w odcieniu lawendy (Lavemder Flower Circus, Lavender Ice, Novalis) oraz z Gertruda Jekyll, Luis Odier, Miervą.
Austkinki kocham i dla mnie moga nawet zwieszać głowy
powoli rodzinnie wychodzimy na prosta, rehabilitacja tesciowej przynosi efekty, uporalam sie ze sprawami i formalnymi po smierci mamy i teraz licze na trochę wolniejsze tempo życia. Ale tak naprawdę czekam najbardziej na urlop
Przydałoby mi się kilka róz, bo wypadło mi kilka białych sztuk sadzonych jesienia. Ale z pewnoscia po dobie podrózy nie wsiądę w samochód aby jechac do Radlinca, szkoda...
Moze tym razem przyjedziesz do Wojsławic?
Podczytuje Was i widzę, ze forum trochę spowolniło, w przeciwieństwie do życia wkoło.
Dzisiaj gdy zobaczyłam jak wyglada mój ogród, to o 20: 15 zaczęłam pielić... Jeszcze tyle chwastów nie miałam, trawnik spalony słoncem (wyłączyłam nawadnianie), evergoldy i część carex comans Bronze Form nie ruszyło, praire fire całe suche, roze zaczyna atakować plamistośc. Chyba lepiej żebym nie miała czasu, bo za duzo wad w ogrodzie widze. Chyba musze w weekend zaopatrzyć sie w jakies nowe trawy....