Mój jesienny ogród
03:20, 23 sie 2014
U mnie pogoda bardzo męcząca, ciepło i straszliwa wilgoć. Jadąc rowerem muszę zdejmować okulary, gdyż robią się zaraz białe i prawie nic nie widzę. Wczoraj do pracy, pojechałem w krótkich spodenkach, rano o 6 było 20ºC. Przed wczoraj pojechałem w długich spodniach i zajechałem cały mokry, nie od potu tylko od wilgoci. W koszyku miałem papier toaletowy, to gdy chciałem wydmuchać nos, to rozłaził się w palcach. Przedwczoraj cały dzień chodziłem w ubraniu przyklejonym do ciała, masakra. Wczoraj przyjechałem do pracy i dostałem gorączki, jakoś wytrzymałem do końca ale ledwo łaziłem. Do domu pojechałem rowerem, zajeło mi to 3 godziny ale zrobiłem po drodze sporo fajnych fotek. Strasznie mi się nie chciało ale nie mogłem sobie odmówić.
W parku pasło się stado bernikli musiałem oczywiście sfocić je. Bardzo je lubię. Obok zrobiłem jeszcze klona ginnala, z czerwonymi skrzydlakami.
Już zaczynają dojrzewać i usychają. Nad rzeką były gęsi, kaczki, kormorany i biała czapla. Teraz zrobiło się jakoś mało ptaków, gdy nie miałem aparatu, było ich wszędzie.

W parku pasło się stado bernikli musiałem oczywiście sfocić je. Bardzo je lubię. Obok zrobiłem jeszcze klona ginnala, z czerwonymi skrzydlakami.
Już zaczynają dojrzewać i usychają. Nad rzeką były gęsi, kaczki, kormorany i biała czapla. Teraz zrobiło się jakoś mało ptaków, gdy nie miałem aparatu, było ich wszędzie.