Witajcie, dziękuję za odwiedziny i Hani za pigwowca, napisz jak zbiory, obrodził? Mam tyle do opowiadania i pokazania, że w ogóle nie wiem od czego zacząć. Najpierw może od odpowiedzi, bo ostatnio nic nie pisałem.
Haniu, wiesz co lubię, pigwowce wyglądają smakowicie. Tu niestety nie smakują jak w domu, chociaż rosną w parku i mają więcej słońca i ciepła, może inna odmiana. Gaski są super portrecików zrobiłem kilka, są fotogeniczne i się nie boją to korzystam z okazji i focę je. Krajobrazy teraz bajkowe, powoli będę je pokazywał już teraz robi się ciemno to fotek już nie narobi w tygodniu. Sprzętów używam ,dziś robię marchewkę i omleta na śniadanko robiłem. Moja obita ręka już prawie wydobrzała. Nie pokazywałem jej ,gdyż opuchlizna i fioletowy kolor, wyglądało to naprawdę nie ciekawie, Gorzej się ma sprawa posion avi, oparzenie przeniosło mi się na druga rękę i na razie wcale to nie znika, czuję że będę miał z tym większą przeprawę, muszę poczytać w necie , jak temu zaradzić. Najgorsze jest to, że jest to bardzo zaraźliwe i można roznieść na całe ciało w szybkim tempie.
Janinko, te najładniejsze drzewa to acer rubrum w różnych odmianach i cukrowy u nas się tak nie przebarwia, są też podobne do naszych ale się pięknie przebarwiają. Nazw nie znam ale różnicę widzę. Z maszyn jestem zadowolony. Jesień mam cudowną.
Bogdziu, ciesze się że podobają się fotki, teraz mam dowód że są takie śmiałe. Wczoraj Byłem w Hamilton i nad jeziorem, siedziałem na brzegu a czapla podeszła do mnie na 3 metry, normalnie nie wierzyłem, gdyż zawsze uciekały. Gęsi tu jeszcze są, tu uciekają dopiero w listopadzie a ciepło mają blisko to nie muszą się śpieszyć. Teraz się pasą i latają kluczami, gdy jeżdżę do pracy to aż boli mnie szyja od rozglądania się za nimi. Kamienie z mchami cudowne, będzie ich więcej. Dziś pokażę czaplę którą zrobiłem prawie po ciemku,. Wracałem ze skoków łososia i przyleciała na drzewo a potem maszerowała koło mnie i weź tu człowieku jedź do do domu i nie rób zdjęcia, cud że wyszła nie źle, gdyż nawet ostrośćci już nie widziałem.
Monteverde, to fakt że mnie ciągnie jak diabli, w domu, mnie nie ma a z wycieczek wracam bardzo późno. Wczoraj z Hamilton wróciłem o 22 a w tygodniu przed 20., nawet nie mam czasu na sprzątanie.
Marto, pozdrawiam Cię jesiennie i zapraszam na następną porcję.
Witaj
Małgosiu, jeśli lubisz jesień i przyrodę to na pewno znajdziesz tu sporo ciekawych rzeczy, zapraszam serdecznie i pozdrawiam jesiennie.
Kondziu, do Ciebie również macham pękiem czerwonych liści.
Że ostatnim tematem przewodnim były łososie, więc dziś zapraszam na łososia w locie. Więcej będzie w następnym poście, dziś z Toronto znad Humber River.
____________________
Pozdrawiam Robert -
Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber