Przyjechały dziś kolejne ciski
Dwa po lewej z wczoraj i dwa po prawej z dziś.
Cena tych po prawej 2x taka jak tych po lewej.
Aż takiej różnicy nie ma. Kolejne kupię tam gdzie te po lewej
Cieszę się, że któregoś roku sporo ich zakupiłam, bo teraz tak podrożały, że na tą ilość już bym sobie nie pozwoliła. A teraz rosną i się mnożą.
Ostatnio zaczęły mnie kusić domowe kwiaty, których do tej pory miałam niewiele. Nie wiem jak uda mi się ich uprawa, bo kupiłam w markecie, ale wyglądało na świeżą dostawę i od razu przesadziłam z torfu do specjalnie zakupionego podłoża, zobaczymy.
Kupiłam Calateę, Philodendron, Ctenanthe, skrzydłokwiat z kwiaciarni i kilka dostałam w prezencie Calateę mam więc w kilku odmianach.
Najgorzej, że z tej drugiej listy punktów nie ubywa , tylko przybywa.
Na razie zrealizowałam cząstkę jednego punktu, posadziłam do donic część ciemierników, ale jeszcze nie dokończyłam dekoracji wejścia do domu, a zakupiłam jeszcze bratki do kolejnych donic
Marzec to ogarnianie istniejących rabat.
Od kwietnia planuję przewozić ziemię. Trzeba dokończyć ten kawałek, zasiać trawę, skończyć placyk i tą najnowszą rabatę.
Tylko tyle mam tej ziemi do przewiezienia.
Potem trzeba ogarnąć ten bałagan po zeszłorocznych zmianach.
Muszę wybrukować nową ścieżkę, zrobić schodki. Od tuj zaczyna się podwyższony teren. Potem muszę przemalować pergolę i ją tam umieścić. Muszę wybrukować ścieżki w jagodniku. Słowem, mam co robić, tylko czasu i sił mi potrzeba. Nudzić się nie będę.
Na wprost ma stanąć basen, ale mąż musi teren dobrze wypoziomować, wyłożyć płytami i będzie można rozłożyć basen.
A kiedyś tu była ściana różana i tak to miejsce wyglądało.
W tamtym roku przesadzałam rośliny. Za ścianą był warzywnik i jagodnik. W miejsce warzywnika jest jagodnik, a warzywnika nie ma. W tym trzeba to uporządkować i korzystać z basenu, jak pogoda pozwoli.
W nawiązaniu do mojego komentarza na jednym z wątków wrzucam „kuwety dla kota/krolika/chomika”, które kupiłam 2-3 lata temu za niewielkie pieniądze. Były tańsze niż te ogrodowe o podobnej grubości. Używam ich do trzymania w nich rozsad, podlewam potem siewki metodą od spodu, czyli wlewam wodę do kuwety do nasiąknięcia. Na dnie mają takie delikatne rowki.
Dziewczyny, dzięki za porady cięciowe Zebrałam do qpy i ciachnę na wysokości 40 cm - postanowione
Te z dołu wyrastające pędy ciachnę trochę, o połowę - obejrzałam dziś dokładnie, wyglądają tak samo jak pęd główny więc chyba raczej to właściwe pędy???
W opisie faktycznie było, że do 70 cm dorasta, ten mój badyl ma 110... "Dydowaty" jest - jak Mgduska słusznie zauważyła. Podejrzewam, że może to być wynik ciasnoty.
Takie zdjęcia z lipca znalazłam:
No ma ta róża tam bogate towarzystwo
Tak, podobno tak jest że ziemia z kretowiska jest żyzna i napowietrzona. Moja mama zawsze zbierała ziemię z kretowisk i wsadzała kwiaty. Pięknie rosły i nie przypominam sobie by jakieś chorowały kiedykolwiek. Tak robiła też jej mama (moja babcia).