Agatko podobnie ja ty z iglaczków kocham głównie sosenki,świerki i jodły- choć przyznaję, że mam i cyprysiki i jałowce. No i Horstmanna mam zamiar posadzić na honorowym miejscu.

Na pielenie u mnie też nie zawsze jest czas i siła, więc i w warzywniku pojawiają się chwasty. Ale pilnuję, żeby nie były większe od warzyw. Choć w tym roku i tak w miarę czyściutko, bo jak tylko zerknę na jakiegoś chwasta to od razu przypomina mi się warzywniak Przemka i wstyd pali. Ale z chwaścikami czy bez uważam, że naprawdę warto. Poczęstować mogę papryczką
Huśtawka- no cóż- mam świadomość, że nie będzie służyć wiecznie, ale na razie się nią cieszę.
Pozdrawiam również i oszczędzaj się kochana.

Ach- głazik cudny.
Asieńko witam i serdecznie zapraszam na ławeczkę, po tak aktywnym weekendzie można być zmęczonym i do tego te lato zamknięte w słoikach. Może kawkę
Katiaxx dziękuję za pamięć i odwiedziny. Wiesz jak to w życiu- raz z górki raz pod górkę. U mnie teraz akurat ta druga opcja. Ale staram się być na bieżąco z czytaniem wątków, choć na wpisy zwykle brakuje już sił.
No i zrobiłam rabatkę o której wcześniej pisałam. No prawie zrobiłam- bo jednak pęcherznica będzie przesadzana i muszę dokupić jeszcze miskanta i hortensję.
Piękne miotełki wypuściła twoja
grażynka, moje niestety nie zaszczycą mnie w tym roku kwiatostanem. No i mam problem, bo bardzo upodobał je sobie mój kocur i namiętnie podjada.
Dla ciebie różyczki.
CHARMANT
LUPO
ROXY