Witam Was po urlopie
nie było nas chwilę, ale ogródek ogólnie sobie poradził, chociaż widać efekty silnych deszczy i wiatru... na miskantach, hortensjach i bukszpanach... Cóź natura. Widać też niestety zbliżającą się jesień
Musimy wyjść z tego Ewa... mam nadzieję, że skończyłaś walkę z wszelkimi plagami..trzymaj się... ja też nie tracę silnej woli, jakoś siły do pracy powoli wracają, pozyskaliśmy kilka fajnych narzędzi do ogrodu, żywopłoty super przycięte, świerki też mają skrócone przewodniki...fiskarsowa żyrafa się sprawdziła i nożyce boscha do żywopłotu też są super
Walczymy teraz z ognikami wykrzewiamy je, już nigdy żadnego ognika nie kupię, nie skuszę się więcej na te cudowne owocki
Tak wyglądały nasze zmagania...eMa raczej
miały prawie 3x3m, były dwa, całe wrzosowisko mi zarosły, już po nich
Dziś na szczęście polar nie był potrzebny piękna letnia pogoda i jeszcze słońce popołudniowe mnie strzaskało tydzień zaczęłam pracowicie
inni leniwie ale na nich się nie zapatrujemy
Kasia ten typ - sosna pospolita zniesie wszystko, tnij (nawet jutro) śmiało na wysokość i boki, na wiosnę (mai)jak zacznie wypuszczać nowe przyrosty skracaj je, po roku dwóch będzie gęsta bryła
wrzuć w sieci -przycinanie sosny --wszystko ze szczegółami
Lalko U mnie 70 tuj więc byś się za bardzo utyrała I to wszystko za jakieś tam marne roslinki?
Ale na kawkę i ciacho jak najbardziej, w każdej chwili. I jakieś roślinki do ogrodu też się znajdą.
Ciekawe co ta pracowita pszczółka tam znalazła, czyżby miodek?
buziole
Czy te maliny jakoś odgrodzone są od żywopłotu ?
Bo malina lubi przecież "wędrować", nie ma obawy, że nowe kłącza wrosną w iglaki ?
Pozdrawiam i podziwiam
Z planowanego wyjazdu na działkę nic dziś nie wyszło, a to z błahego powodu. Samochód został uziemiony, bo M zapomniał wyłączyć światła i akumulator całkiem się rozładował. Zmarnowany dzień, ech! Ale jutro pojechać muszę!