Wykorzystałam dzisiaj całe okienko pogodowe

Wygrabiłam trawnik ze sryliona nasion klonu i rąk nie czuję.
Większość bylin wycięłam na jesień , tylko 1 rabatkę zostawiłam na wiosnę i myślę, że to dla mnie dobry sposób.
Ponieważ jak się dorwę do roboty to jadę jak koń, a wieczorem nie mogę się ruszyć, to jednak trzeba robotę dawkować. Jesień jest ładna, można długo dziubać po troszku nigdzie się nie spiesząc, a na wiosnę to jednak jest szał z czasem i pogodą i cebulowe łatwiej zdeptać.