Fryz świetny, widzę, że zapusczasz włosy...po pas
Paznokiety rewelka-moje takie ... wycięte są
Aha, i kaloszki cudne
A teraz mam pytanka:
1. Czy robiąc nawadnianie robicie jakiś plan?czy juz 'na oko'?
2. A te główne rury to po jednej w każdym rowie?czy stosujecie jakieś złączki i tniecie tam gdzie się kończą?
3. A co w sytuacji jak jest ścieżka i trzeba się przedostać na drugą stronę?przewierca się pod spodem jakoś?
4. Czyli rowy to tak jak kwadraty?w takich odległościach?tak?
1.Do tego układu trawnika i rabat, jest zrobiony projekt systemu, bez tego tylko partacze robią nawadnianie, ale my nie. Plan pozwoli uniknąć błędów i wszystko wyliczyć, żeby działało bez zarzutu.
2. Nie po jednej, tam gdzie trzeba jast nawet kilka.
3.Przewiercamy przepust, lub wcześniej powinien być położony przed kostką. Jak nie ma, zdejmujemy kostkę, kładziemy rury i dokładamy kostkę jak była.
4.Odległości zależą od rozmieszczenia zraszaczy, a rozmieszczenie zraszaczy zależy od ich zasięgu, zasięg zaś zależy od wymiarów trawnika.
Fryz świetny, widzę, że zapusczasz włosy...po pas
Paznokiety rewelka-moje takie ... wycięte są
Aha, i kaloszki cudne
A teraz mam pytanka:
1. Czy robiąc nawadnianie robicie jakiś plan?czy juz 'na oko'?
2. A te główne rury to po jednej w każdym rowie?czy stosujecie jakieś złączki i tniecie tam gdzie się kończą?
3. A co w sytuacji jak jest ścieżka i trzeba się przedostać na drugą stronę?przewierca się pod spodem jakoś?
4. Czyli rowy to tak jak kwadraty?w takich odległościach?tak?
1.Do tego układu trawnika i rabat, jest zrobiony projekt systemu, bez tego tylko partacze robią nawadnianie, ale my nie. Plan pozwoli uniknąć błędów i wszystko wyliczyć, żeby działało bez zarzutu.
2. Nie po jednej, tam gdzie trzeba jast nawet kilka.
3.Przewiercamy przepust, lub wcześniej powinien być położony przed kostką. Jak nie ma, zdejmujemy kostkę, kładziemy rury i dokładamy kostkę jak była.
4.Odległości zależą od rozmieszczenia zraszaczy, a rozmieszczenie zraszaczy zależy od ich zasięgu, zasięg zaś zależy od wymiarów trawnika.
Mmmm, mnie się kojarzy z przekładańcem-metrowcem mojej babci, mniam!
Anula, Twoj ogródek nawet rozkopany wyglada uroczo...ach, żeby fachowcy w moich stronach tacy porządni byli...wczoraj poprawiali kostkę na podjeździe i czyscili z mchu i co? Kilo zaprawy na rabatach