Basiu, cieszę się że i Tobie się podoba ten malutki skrawek mojego ogrodu
Zobaczymy co będzie dalej, ich kwitnienie jest późniejsze niż myślałam. Na razie deszcz im sprzyja...zobaczymy co będzie dalej jak zakwitną. Tylko szkoda że ten czas ich kwitnienia spędzę na wczasach ale przecież kwiaty pozostają do zimy więc czasu na nacieszenie się będzie dużo
Danusiu, wczoraj wypadało się za prognozowany piątek i sobotę I dobrze, niech ziemia przeschnie to w tygodniu będzie można coś podziałać Wyobraź sobie że wczoraj u mnie ślimaki wychodziły setkami...nazbierałam 2 butelki mleka, 1 po napoju i duży słoik po kawie. Więcej już mi się nie chciało bo już miałam je przed oczami non stop. Obrzydliwe stworzenia
Ciekawe czy będę miała z nimi trochę spokoju
A na co musisz pryskać? mszyce? czy grzyba?
Ja swoją magnolię opryskuję na grzyba już od ponad miesiąca po prostu wtedy jak pogoda sprzyja. widzę efekty, bo liście rosną większe i bez śladów oznak grzyba. Te które mają brązowe plamy wyłamuję.
A z mszycami też walczę, na kalinie już kłopot zniknął....teraz juka na topie
Miło że wpadasz. zobaczę co u Ciebie rośnie i kwitnie
Dla Waszych zachwytów nad hortensjami jeszcze ujęcie z bliska dla porównania
chłodna biel i ciemnozielone liście Silver Dollar i ciepły seledyn z soczyście zielonymi listkami Magical Candle
Haniu! pozdrawiam
Umnie deszcze od kilku dni, a dzisiaj jak w tropiku, deszcz parno i chyba bedą burze. Wszystko rośnie jak na drożdżach, a zwłaszcza chwasty. Już nie daje rady, nawet nie maluję , nie mam czasu (praca , szpital, działkai i tak w kółko). Zdrowia życzę Haniu, oszczędzaj się jeśli możesz...buziaki
- Tak, to są żurawki. Niestety odmiany nie znam bo zakupione zostały w centrum o. jako "Zurawka" - o nazwę gatunkową producent się już nie pokusił... Były w intensywnej barwie. Teraz jakoś "wyblakły";-(
Czytałam u Łukasza o Rio właśnie. Są na mojej liście rzeczy niezbędnych do życia;-D;-D;-D
Nie mogę ich jednak nigdzie dostać i zostaje jedynie droga internetowa a tego się trochę boję... Poza tym potrzebuję ich większą ilość, by efekt był piorunujący, a cena niestety za maleńką sadzonkę mnie powala... Na pewno je kupię ale nie wiem czy nie w następnym sezonie...
PS. To jest to samo miejsce, którego zdjęcia wstawiłam kilka stron wcześniej:
Haniu już do niego lecę, u mnie zaczęło padać w nocy i teraz też siąpi,faktycznie lżej, bo już pikawka mi protestowałaZostawiam Ci kwiatucha na weekend
Iwonka czytam ,że eMuś bierze sie za chodnik bardzo długi 50 m ,a nie myślałas aby mu dać zawijasek ,bo taki prosty to troszkę mało urokliwy albo zrobić go z dwóch prostokątów przesuniętych względem siebie : a tam gdzie przesunięcie dać jakiś akcent roślinny ,małą rabatkę ,czy coś pozdrówka ,miłego weekendu
Musisz dobrać do warunków nasłonecznienia, ale ja przy rzekach to widzę miskanty, azalie, kosodrzewinę, turzyce i hosty.
Powinnaś też rozważyć powiększenie tej rzeczułki, żeby tak nagle się nie urywała, może wejść w jakąś ścieżkę.
Bardzo zainteresował mnie winobluszcz trójklapowy, ale martwi ta jego skłonność do przemarzania. Często on 'to robi'?
Pomyślałam, że do tego mojego groszkowego koloru domu przydałoby się jakieś pnącze, które przebarwia się jesienią. Czy winobluszcz trójklapowy będzie jednak dobrym rozwiązaniem? Co wybrać bluszcz czy winobluszcz? W sumie obydwa przemarzają...
A ja uważam że wszystko zależy od wykończenia domu Wyobrażacie sobie że dom jest wykończony np jakimś " starodawnym ala klinkierem" do tego dużo róż i lawendy!!! I wszystko zgrywa się doskonale
To taki mój punkt widzenia