Żebyś wiedziała... przemieliłam w palcach każdy centymetr rabaty... wszystko przez jeden wstrętny chwaścik (nazwy nie znam) na którego roundap nie działa, pozostawiony centymetrowy korzonek odbija bardzo szybko a wyrwanie go to masakra...
Ale jest dobrze od chwili wykorowania rabat wyrwałam może trzy chwaściki na krzyż więc praca na darmo nie poszła
Przymierzam się do jej zakupu .... ale jeszcze dam sobie na wstrzymanie bo muszę przygotować miejsca .... jutro łopata mnie czeka lub alternatywa to poszukiwanie pięknego drzewa bordowego do posadzenia przy ścianie wodnej bo mnie gnębi to miejsce
Bardzo dobrze, czasem trafi się przypalony listek z najstarszych ale jakoś bardzo to nie przeszkadza zważywszy, że na słońcu są od świtu do 18.30
Baaardzo je lubię