Owoców tyle, że nie jestem w stanie tego przejeść, a pozbierać nie mam kiedy Agrest sie sypie, czereśni to nawet szpaki nie były w stanie spałaszować.. .. gniją na drzewie.. jedynie poziomki dla Muminka pozbierałam..
Jabłonka sie lamie pod ciężarem jabłek.. albo podeprzeć albo część urwać.. to papierówki, wiec dają sie jeść.
I wisionki lecą też z drzewa.. te mus pozbierać...
Szklarnie zaatakował przedziorek.. w nerwach upierdutałam kilka ogórków, bo i tak wyglądały fatalnie.. jakimś eko opryskałam, ale marnie to widzę..
Wisionki jeszcze sfociłam
Pod żwirem nie mam włókniny i to błąd.. zielsko rośnie jak głupie. Jak depczę by wyrwać to kamienie mi wpadają w glinę.. ile sypać kamienia? Rabata kamienna wyjdzie.. Na glinę bez maty sypanie kamieni jest głupotą..
To odmiana Hidcote blue, pamiętam, bo szukałam takiej o ciemnych kwiatach, no i nieźle się naszukałam... trudno było ją zdobyć, ale teraz coraz częściej widać ją w sklepach.
Moje hortensje za to w tym roku chyba nie zakwitną jeszcze za małe, w tym roku sadzone
zdjęcie z 13 kwietnia 2014
13 czerwca:
teraz są już większe, coś z tego w tym roku zakwitnie ???
Ciocia Gosia - u Ciebie nawet byłam nawet na bieżąco
Admete - ja już nawet nie nadrabiam... daleko jestem na każdym wątku....
Mariola - na mnie już wołania nie działają... brak miejsca.. wołające stoją w doniczkach... to tylko troszkę tych wołających, reszta w innym miejscu stoi.. i brak pomysłu
Dziś znalazłam za drzewami zapomnianą (zarośnietą ) kępę chryzantem... żal mi się ich zrobiło.. wiec wykopałam... 3 duże wiadra..
Wymyśliłam, że hostę mi przypala od słoneczka wiec poszła pod wierzbę, w miejsce miodunki, miodunka poszła pod bukszapny. W miejsce hosty posadziłam chryzantemy.. wydarcie hosty to było wyzwanie, a raczej wyniesienie jej z buszu.. myślałam że kręgosłup mi urwie.. nawet nie sprawdzałam co zniszczyłam wynosząc tę bestię..
Fotek po nie ma, bo brak czasu i brak naładowanej baterii w aparacie
Dziękuję dziewczyny za słowa uznania, prawdę mówiąc, też nie mogę się napatrzyć na nią ale może dlatego, że w moim młodym ogrodzie na razie mało kwitnących okazów, więc cieszę się tym co mam
Dzisiaj zakwitła różyczka ,
Kanny rosną w siłę - uwielbiam je za okazałe liście,
Może w tym roku spróbujemy jabłek - jeżeli nie przegramy walki z ptakami, w tamtym roku się nie udało
Asiu to Ty miałaś farta z moich pięknych róż z obrazka kupionych w markeice tylko piękna etykieta i kolor został a kwiaty w realu znacznie odbiegają
MIłego weekendu życzę