Po historycznych ogrodach, przyszedł czas na wałęsanie się uliczkami miasta. Nie byłabym sobą, gdybym nie zajrzała do każdego możliwego ogródka i skweru. Włosi są mistrzami dobrego gustu, zupełnie od niechcenia. W bardzo wielu miejscach pojawia się zieleń.
Oj, tam,oj tam, Sylwia żartowałam
ja też do ciebie zaglądam wszystko podziwiam
na razie w fazie projektu tylko spory, wiesz sama, jak to jest
wszystkie powojniki wokół sosen w tym roku wyjątkowe, nawet ten skoszony, a nowe zakupy pną się, ale bez kwiatów
kwitną ostatnie czosnki i dalej białe
najstarsza kępa lawendy- potworek...16 lat maczyli nastolatka'
no i na liście buka trikolor nie mogę się napatrzeć, w tym roku wszystkie 4 są cudne
Tak Zbysiu, mimo dbania i podlewania, wszystko na południowym murze schnie
to nieznane mi , dostałam jesienią od sąsiadki, ale jest cudne, mszyce ciut obsiadły, bo mrówki...ale i tak fajne
moje sadzonki limek dorodne, i szałwia z trawami
..i tak dość pusto mi się u mnie wydaje, ale może i lepiej..
a tu ciut z oddali, limki i róże i bukszpan
Marzenko, pod klonem Flamingo w pobliżu domku letniego, będzie ułożona biała kostka, na niej ławka ze stołem i wkoło donice, a te donice aut z placyku przy żurawkach
no to jeszcze Chopin, tu w limkach rośnie 5 sztuk, a limek 8, gąszcz taki, ze nie mogę się dostać, nie plewię, nie widać...tylko wiosną, to wtedy wyplewię
tu widać, że muszą róże w górę się piąć, bo limki wysoko
bukszpan będzie cięty w sierpniu, chyba że nie wytrzymam..
i tu widać, a w środku są 2 miłorzęby Ircia i Zygmuś
zmierzyłam kwiaty róż, ponad 15 cm
Polinko, staram się nie gadać za dużo, więcej fot, bo ani się obejrzymy, a zima będzie
miłego weekendu
budleje zaraz, mam ich pod murem 7 i mają zaskoczyć z werbenami i różami
róża w lasku
Włosi nie byliby jednak sobą, gdyby nie pojawiło się w tym ogrodzie kilka pomysłowych akcentów.
Pewna ,,nimfa"
Nie zabrakło również w Boboli i fortyfikacji Fort Belweder i ,,lipna" brama, do której jeśli się nieprzyjaciel skradnie, to napotka nieprzyjemną niespodziankę w postaci otworów strzelniczych. Nad bramą wszechobecny znak rozpoznawczy rodu Medyceuszy.
ja kicham, oczy czerwone, coś mnie uczula, myślę, że lipy..
ostróżkom dałam paliki, pokładają się
tu muszę jakoś zanurkować i spod host wyciągnąć jeżówki, jej, jak to zrobić!
Pozwolę się nie zgodzić z przedmówczynią - ogrody Boboli mnie osobiście zachwyciły Fakt - jest to ogród składający się głównie z zieleni o jednolitym kolorze, rzeźb, wody i obłędnych osi widokowych. Taki trochę tajemniczy labirynt, w którym człowiek czuje się ,,maluczki".
rzeźby
olbrzymie boskiety
i tajemnicze ,,zakamarki"