Mów sobie co chcesz - to już jest piękny widok... I to są te drzewa między którymi mają być ścieżki, i hosty i te wszystkie inne o których tu mówiliśmy? Noooo masz potencjał.... i ew. kupę roboty, ale efekty mogą nas powalić na kolana... I jakie piękne słoneczko
Rudzielce są słodziaki....
podpytam o te dosiewki - może ktoś coś na ten temat napisać?
kiedy wykonujemy? dopiero po pierwszym koszeniu ? czy może jeszcze później?
jak je najlepiej wykonać? (rozsypać nasiona i przykryć delikatnie ziemią?
ajajajaj.... Aneczko ja do Ciebie na kurs fotograficzny przychodzę... ty mnie "zabijasz" tymi fotami (pozytywnie, pozytywnie)... przepiękne... Wszystkie przepiękne... ja się nie mogę napatrzyć... Na foty i na rośliny...
Aniu - ja zrezygnowałam z wyjazdu jutro... Paskudnie u mnie i w Pisarzowicach też paskudnie... Szkoda - miałam Cię ochotę spotkać... ale... spacer w deszczu to może i miłe jak ciepło ale spacer w takiej masakrze to ja dziękuję... no chyba że się zdarzy cud to wtedy będę żałowała...
Buziaki i mam nadzieję, że kiedyś nam się uda
Karola, liliowiec kwitnący do mrozów nazywa się Final Touch, zdjęcie jest końca sierpnia 2011 r. Nawet widać w tle zimowity. Dobrze rośnie i pewnie zakwitnie jeszcze w tym roku.
Mój Boże! My już tak się przyzwyczajamy, że po naciśnięciu kontaktu światło JEST, że w ogóle tego nie zauważamy. Rzeczywiście tak było i ja niczego nie zauważyłam, nie skojarzyłam. Zresztą, jak u mnie nie ma prądu, to i tak jak wchodzę do kolejnych pomieszczeń, odruchowo "włączam" wtedy światło.
No ale skoro jest jedna faza, to chociaż można to co najważniejsze podłączyć w domu i jakoś przeżyje się te kable na podłodze. Mam nadzieję, że dzisiaj wszystko wróci do normy, pozdrawiam.
Acha, liliowiec kwitnący do mrozów nazywa się Final Touch, to zdjęcie zrobiłam 28 sierpnia 2011 r, sprawdziłam. Nawet widać w tle zimowity.
Szkoda,że nie można edytować starych postów.Nie mogę podawać więc nazw odmian nowozakupionych roślin a zwłaszcza żurawek i traw.Niestety sprzedawcy je mylą wprowadzajac w błąd i potem samemu trzeba prowadzić dochodzenie.Tak też tą " trawkę " kupiłam jako carex ale po dochodzeniu okazuje się ,że to nie ona a millium effusum Aureum bo w odróżnieniu od carexa ma miękkie wywinięte liście bardziej podobne do Hakone.
Agatko to tylko czekać aż się rozrośnie. Jak posadziłaś płytko to kwitnienie pewne.
Gosia ale drzewiaste pachną niemożliwie intensywnie a przynajmniej moja.
Aniu niestety drzewiaste tak mają. Na deszczu bardzo szybko kwiaty brzydną.
Alinko białą też chciałbym mieć. A co do tulipanów to faktycznie obaliłem mit. Fota z dzisiaj z rana.
Czerwone które najpóźniej zakwitły jeszcze się trzymają.
Alinko astlboides i tarczownicę posadziłam pod lasem ,ziemia tam bardzo zwięzła gliniasta stale wilgotna ,pada tam wsch.i zach. słońce ale też w większości przez korony drzew.Były zakupione wraz z hostami też przez net.wczesną wiosną /same kłącza/.Wysadziłam do doniczek i rosły w lepszej ziemi w domu aż do wysadzenia i tak trafiły prosto do gruntu.Tarczownicy nie pokazuję bo dopiero odrasta po przesadzeniu i w dodatku przy wczesnym odchwaszczaniu odłamałam jej kwiat i uszkodziłam.Ale wypuściła liście i mam nadzieję że będą coraz większe.Mam jakieś takie zdjęcie.Ja też stawiam na olbrzymy bo ciągle dosadzama to wszystko gdzieś ginie na tej przestrzeni.Kocham zwłaszcza cieniste ogrody a tam królują liście.Pozdrawiam Alinko.
zaczęło się na dobre i jak tu się nie dziwić że wieczorem ledwo żyję i kładzenie Franka spać=moje zasypianie
Metamorfoza narożniczka, który został obsadzony trochę bez pomysłu, i powstał nowy przechowalnik,gdzie będą piwonie o ile łaskawie zakwitną i 2 kulki iglaczkowe
a pod skrzynkę gazownika wyleciała koreanka i białe rh, cunninghamy zaczęły przysychać i trzeba było sie spieszyć,a cisnooo miały, aż żal. Jeszcze dokupić trawy i chyba będzie dobrze