Witam,
Posadziłam 2 lata temu jesienią sliwę węgierkę.
Niestety w zeszłym roku nie miała żadnych przyrostów, bo chorowała.
Miała plamy na lisciach takie drobne brązowe, które potem wypadały i zostawały dziurki. Liscie w lipcu były już mocno zżółkniete. pryskałam na grzyba kilkakrotnie ale nie wiem czy dobrze zrobiłam.
W tym roku obserwuję bacznie, nowe przyrosty sie pojawiły i juz sie ucieszyłam. A tu dziś patrze na dolnych liściach jakieś jasne plamki, od spodniej strony liscia są wypukłe są .
Co to może być ? I jak sie tego pozbyć ? Żadnych robaczków nie zauważyłam.
A tak to wygląda
Wręcz nie do wiary co z nim zrobiłaś!
Mam takie dwa, jakoś nigdy o ich cięciu nie pomyślałam. Swobodny pokrój mi się podobał, ale teraz zwątpiłam i pewnie będę o cięciu myślała
Bogdzia mówi, że może być Simona.. ale Gierczuś ma Simonę i mówi, że trochę inna..
kwiat po rozwinięciu gra.. ale w pąku już nie gra..
Jedna to Gierczusi a drugie to moje.. i tu podobne
a to mój najnowszy nabytek internetowy - trawkowy, według Waszych rad do których staram się stosować muszę trochę dodać animuszu na swoich rabatach
moje nowe nabytki
Jesienne foty, teraz wygląda jak zwykłe zielone drzewo (rośnie prawidłowo, zielonym do góry )
Mszyce już zdechłe.. wiec nie zwracać na padlinę uwagi..
Będzie biała, nawet w środku bez plamek.. siewka zeszłoroczna.. w pąku seledynowa.... a matka tego też była siewką...
To z siewki która znalazła sie w szklarni.. ładny kolor.. jeszcze ją pokażę, jak rozkwitnie, bo na razie mi się podoba
Podczytuję u Was ,że wieje.... .. Wieje rzeczywiście strasznie i przez to jest przerażliwie zimno.. Ale przynajmniej moje trzmieliny wyglądają jakby były po jednym głębszym .. Tak je wywiało. .. Zdjęcie przez zasłonę deszczu...
Hosty się cieszą z deszczu .. Już mam pokaźną kolekcję .. Czekają na miejsce .. Mam już trzy hosty " mała Mi " i jedną " Irenka Miłek "
I jeszcze ktoś pytał o hortkę na nodze ,zdaje się Łukasz , ale jak coś pomyliłam to plosię nie bijać .. Tu ja ładnie widać.. Była ostrzyżona prawie do zera
Mój inny niż Twój... tak mi sie wydaje.. w pąku jest różowo-pomarańczowy.. dziwny kolor, a potem kwait robi sie kremowy ale z nutką żółtego.. mus uruchomić kartę barw RAL
Do sprzedawcy chryzantem nie mam pretensji, bo pani pomogła ustalić odmiany które mam... a ja sie nie zapytałam jakie wielkie te sadzonki.. ale najmniejsze doniczki jakie sprzedają to P9...a to P1
Na szczęście to sie rozrasta szybko i za 2 lata będzie już widać kfiotki