Podarowałem i u mnie nie ma - mam nadzieję, że każdy dostał po równo
Już na początku zastanawiałem się nad trawnikiem z rolki, ale jednak to za duży koszt.
Lecz nie ma aż tak źle
Trawnik urósł i to co wzeszło z dymem nie poszło. Jednak wypłukało mi ziemię no i tym się martwię, że jak zasypię to co jest to znów będę musiał siać.
Sebku, ja mało kiedy sieje trawnik, wyłącznie kładę z rolki, ale jak się już trafi sianie, to na mur beton ulewa idzie i wszystkie nasiona w ruloniki spłyną i na rabatach wschodzą. To się nazywa mieć pecha
U mnie w tym roku wzeszły nawet dobrze i nie spłynęły. Jednak w zeszłym roku siałem trawnik chyba z 8 razy - i po południu od razu była burza
mnie zawsze sąsiadki pytaja kiedy pranie wieszam wtedy pada na bank! ale dziś i pranie było i nic
Sebku, ja mało kiedy sieje trawnik, wyłącznie kładę z rolki, ale jak się już trafi sianie, to na mur beton ulewa idzie i wszystkie nasiona w ruloniki spłyną i na rabatach wschodzą. To się nazywa mieć pecha
U mnie w tym roku wzeszły nawet dobrze i nie spłynęły. Jednak w zeszłym roku siałem trawnik chyba z 8 razy - i po południu od razu była burza
Dziś zaczełam podlewać trawnik na ulicy, sąsiad mówi, "spójrz w niebo, wodę wiozą" a ja dalej podlewam. Postarszyło i po deszczu. Dobrze że podlałam, Mam tylko linię dla roślin.
A jednak masz tam linię - kiedyś się zastanawiałem - gdzie ją ukryłaś
Nie no nie uwierzycie - dzisiaj burzy nie miałem
Dlatego wykorzystałem dzień w pełni i dużo zrobiłem. Kosiłem ponad godzinę, bo nie tylko u mnie, wyplewiłem rabaty i ułożyłem murek.
Na prawdę Wam współczuję, że nie macie deszczu, ale jak to mówią life is brutal
Danusiu - kolejny raz przypomniałem sobie historię Twojego ogrodu i ciekawi mnie kilka rzeczy - m.in czy te kordyliny z czerwonej kolekcji nadal masz? I czy te podwójne kulki oraz piramidki bukszpanowe są u Ciebie w ogrodzie - bo jakoś ich nie zauważyłem.
Kordyliny tamte zostały u Babci Jasi, a ja co kilka lat wymieniam, bo w tym roku, jak wiesz "poszły" mi te największe - zielone.
Z przechowywaniem nie ma problemu.
Kulki jedna na drugiej mam pod drugim lustrem - dwa egz. z cisa i bukszpanu, piramidę jedną tylko, bo drugą koty obsikały i wyliniała do połowy. Poszła do Sławka do ogrodu (pracownik). Ja wymieniam te zniszczone przez koty i mróz.
Dziś dzień "gospodarczy". Pół mieszkania posprzątane, Kuba śpi, można usiąśc i odpocząć. No i w koncu zjeść śniadanie Rano nie zdąrzyłam bo musialam do przychodni polecieć na pobranie krwi I patrzcie da się pobrac bez wylewów i problemow. Kobieta popatrzyła, pomacała, wzdechnęła sobie i zrobiła pobranie po mistrzowsku
Gosiu bo w przychodniach pracują mistrzynie
A teraz czas na przysłowie : Jak się sam nie pochwalisz to Cię nikt nie pochwali