proszę o pomoc, co się dzieje z różą kronprincessmary, pąki są normalne, a dziś patrzę
sąsiednia róża
tydzień temu pryskałam topsin+decis, nie było wtedy widocznych pąków, chyba ze mini i nie zauważyłam
Wersja dla M, że dostałyśmy w prezencie i na wymianę na spotkaniu To taki plan awaryjny, ja na szczęście jeszcze nie muszę sie czaić
Moje róże maja tyle pąków że szok.. chyba pasuje im teraz sypnąć papu..... specjalistki rózane..pytanie do was.. teraz nawozić???? Bo ja niczego nie nawożę, i tak za szybko wszytko rośnie..
Agata, Magda i Renia - nie wiem czy zrozumiałyście post..... zapisałam was na spotkanie do Wrocławia... jak będzie to ja już miejsce zaklepałam I nie krzyczeć, że daleko... w kilometrach tylko 110 więcej, a w czasie godzina szybciej.. damy radę.. Godzina jazdy mniej, wiec można nabrać więcej roślinek i na kolana
Edit.. do Wrocka jest autostrada, a do Łodzi nawet 2 pasów w jedna stronę nigdzie nie ma... obwodnica Kielc tylko.... kierunek do jazdy dużo lepszy
Jak za różami, to niech rośnie, ale by był ładny musisz ścinać mu kwiatostany.. bo zrobi sie taki brzydki i rozlazły..... Ja osobiście ścinam na krótko, (patrzę gdzie ma ładne listki) ..i tnę jak mnie zaczyna wnerwiać wygląd.. i odbija.. a jak mam czas i chcę mieć coś zielonego przynajmniej na przodzie rabaty, to ścinam kwiaty i brzydkie liście.. bo on cały czas wypuszcza te małe listeczki, które są najpiękniejsze jak są młode.. Jak zetniesz do ziemi też odbije... to jest roślina nie do zamordowania w żaden sposób
Ładnie sie komponuje z piwoniami, wiec puki kwitną to nie ścinam
Tak samo postępuję z kocimiętką..... kępę przy oczku (samosiewkę) strzygę z kwiatostanów.. a resztę kocimiętki tnę na 5 cm...
I moje złocienie różowe.. lubię je.. i ślimaki też ...grrrr Potem mam tu jeżówki.. wszelkiej maści i koloru.. nie mam już jak ani gdzie ich posegregować.. to jest kolorowy zawrót głowy..
Złocienie też ścinam w trakcie sezonu.... bo przyciągają ślimaki, robią sie brzydkie.. i plączą sie z jeżówkami.. a ciasno dla każdego..
Witaj Margaret w moim pędzącym wątku.. i dziękuję za komplement na wyrost.. ale przyznaję się, że lubię swój ogród.. pomimo jego wad......
Podstawowa wada, że za mały na chciejstwa.. do roboty to już całkiem spory I wszytko za gęsto... co sprawia wrażenie chaosu.. Ale jeżeli ogród jest odzwierciedleniem duszy... to wszytko gra i pasi
Jak lubisz chaos.. to wpadaj ile możesz.... ja nie obiecuję, że będę do Ciebie często zaglądać... ale nie wyrabiam na forum..... w razie pytań.. pisz u mnie... zawsze odpowiem
I witam Cię moimi różyczkami.. kolejne pokazują kwiaty.. nie znam się na różach, ale chyba w tym roku stanowczo za wcześnie..
Królowa Szwedzka
Ewuś napisałam, że to lustro przytargane poglądowo ... musiałam sobie zobaczyć i zobaczyłam ... nawiasem mówiąc przytargane z garderoby i do niej wróciło ... i nigdy nikomu bym go nie oddała bo ono ma moc ... WYSZCZUPLA !!! ... to jedyne lustro na świecie do którego dochodzę bez paniki ... ... i ono mi jest potrzebne a roślinki istnieją bez fit odbicia ... a nawet wskazane by fit nie reprezentowały ...
widziałąm lustro Magdy ... u nas też gdyby miało zaistnieć to na całym przęśle ... i koniecznie utopione w bluszczu i róży ... odbijać ma się w nim to co na rabacie przed ... powielać ... wiem, że to trudne dlatego latam z takim, które można przenosić ...
chcę osiągnąć taaaki efekt ...
a może z elementem sirkania ? ... ... kiedyś napotkany w necie
i spotęgowany zeszłorocznym objawieniem podczas święta róż w ogrodzie Dany ... i Anuli ...
i osiągnę ... nawet gdybym przez najbliższe 365 dni w roku nie miała myśleć o niczym innym ...
mam inne miejsce na lustro ale temu choć przez chwilę byłam na nie ... nie mówię nie ... ot kobieca natura ... choć odbija się w nim taras ... (nawiasem mówiąc u Magdy też odbija się taras a wygląda to bo taras skończony ) ... taras ma pochłonąć cegła i lawenda ... na nim będzie mały ogródek w donicach ... więc wszystko przed nami
o bodziszku i miejscu pod drzewem odpowiem przy Margaret
Basen to głównie dla "gości" stoi, a ja to wpadam do niego jak po ogień... czasu brak.. ale lubię przed spaniem trochę się zmęczyć Albo w upał wpaść na chwilkę dla ochłody..
Ale dzieci maja radochę
Te hosty muszę przesadzić.. marnują sie... ale gdzie????.. na szczęscie z tych mniejszych..
No marnują sie , patrzę i ich nie widzę, ale tam są ..cały rząd
A na spotkaniu jeszcze taka hostę kupiłam.... fajna no nie ?? I jak było zostawić to cudo świata??
Po akacją przecież jest miejsce... tylko pies tu łazi (dlatego zostawione przejście) i korzenie są ...
I nawet pasuje Jakbym nie kupiła to musiałabym się spowiadać... toż to grzech zostawić
Jest z tych mniejszych, wiec słabo na foto widać.. ale dużych już nie kupuję...
Anek, to nie rabata ale szambo obsadzone irgą 'Ursynów'. Kiedyś może posadzę jakiś żywopłot - na razie na granicy są 100-letnie świerki. Jaki powojnik? Chyba delikatny w kolorze: czy ktoś może jakiegoś polecić? Bo powojniki to nie moja bajka.
W nóżki różom poszedł przywrotnik. Na szałwię może być za mało światła.