Piekne floksiki a buksiki nie są takie złe,najważniejsze,że gęste niebawem się wyrównają.Wypięknieją po tym przejściowym okresie ,wszystkie tuż po cięciu nieciekawie wyglądają z tymi pociętymi listkami.Tego czasu nie lubię.
Po wtóre - oczyściłam miejsce z irysem trawolistnym. Żmudna to była praca, bo płożący się chwaścik, którego nie znam, poprzerastał liście irysa i musiałam go wręcz wydłubywać. Dziadostwo drobniutkie, malutkie, mocno siedzące w ziemi. Ale dałam radę, choć zajęło mi to sporo czasu. Zauważyłam, że chwast ten lubi kwaśny odczyn gleby. Dlatego zasiliłam ją saletrą wapniową i kompostem.
Tak wygląda teraz miejsce z irysami trawolistnymi:
Powodzenia Nie daj sie presji - nie warto!
Za gradki dzieki, publikacje były dwie - jedna właściwie niezauważalna - w 2006r w lutowym numerze., pierwszy raz wystartowałam w konkursie ogrodniczym w Działkowcu, wtedy jeszcze nie czuło się takiej mani ogrodowej dookoła - i taki traf- od razu laureat I chyba ta nagroda dodała mi skrzydeł - tzn uwierzyłam w siebie - ten na samym dole
Potem publikację już taką spora miałam w ,,Mój piękny ogród" w czerwcowym nr 2013 (konkurs w 2012r)
I właściwie to pierwszy raz pokazuję te fotki, może też ulegam presji by nie wyjść na bufona, albo żeby mnie zbyt surowo nie oceniali.... Nie ważne - ja jestem baaardzo zakochana w swoim kawałku ziemi
Mimo zmęczenia zadowolona jestem, bo uporałam się z dwoma miejscami, które zostawiałam 'na zaś' Po pierwsze - wykopałam zawirusowane tulipany z miejsca, na którym rosły już trzeci rok. Tak wyglądały dwa lata temu: W tym roku nie było co fotografować.
Wykopałam wszystko, przekopałam, nawiozłam wspaniałym kompostem, którego dwa wory dostałam od syna. W wolne miejsce posadzę ożankę z nasion od Vivy
Ula cieszę sie,że rosna ja już w tym roku też dzieliłam sie rewelacyjne ,rosną szybko i nie marzną a łądnie wyglądają o nazwe zapytaj Łukasza on zna wszystkie żurawki
Dziękuję za odpowiedź, a kule są ze steropianu. Pomalowałam je farbą akrylową, najpierw pędzlem, a później ciapki gąbką. Kule kupiłam w ogrodniczym sklepie. Żeby nie nosił ich wiatr po całym ogródku nadziałam je na patyki. (później skasuję jak już zobaczysz)