Tak sobie myślę, że powoli standardem wyższym ogrodolubości (że użyję tak dziwnego słowa) jest posiadanie nie tylko pięknego ogrodu (sic!) ale również okna firmowego. Jak zazdroszczę takich widoków i tej ogrodowej perspektywy!
PS Dalej sobie tkwię w Twoim królestwie. Powinien być jeszcze kolejny odcinek o Twoim ogrodzie i ptakach.
Bożena może wpadniesz na to co ja mam... nie jest to Princessa Anna (bo też go mam)... jest wyższy... kwiaty większe... kwitną wcześnie jak Ellite.. bez problemu kwitnie i zimuje, jedynie przymrozki majowe go potrafią uszkodzić.. tzn kwiaty zmrozic.. ale jeszcze nie było by nie zakwitł obficie.. w dodatku rośnie w ziemi nie do końca kwaśnej... bo sadzone były w 2009 roku. Wysokość do kolana.
I tu sie rozumiemy... jedni maja bombonierki, a my mamy fabrykę czekoladek.........
No to jeszcze pokażę mojego różanecznika.. nie jest to Princessa Anna... jest wyższy... kwiaty większe... muszę do Bogdzi lecieć niech mi zdiagnozuje co ja mam.. kwitną wcześnie jak Ellite.. bez problemu kwitnie i zimuje, jedynie przymrozki majowe go potrafią uszkodzić..
Irena ślimaki to cholery... tylko ja mam te nagoskorupowe... cholerstwo straszne... i chowają ie głeboko w ziemi, trudno nawet je wyzbierać, bo żerują w nocy.
Kukliki wybaczyły przesadzanie i trzymanie tydzień wykopane i porzucone z korzeniami na wierzchu.. opuchlaki kukliki też lubią