Moja towarzyszka
Uwielbia ogród tak jak i ja. Nic nie niszczy, nie załatwia swoich potrzeb w ogrodzie i nie chodzi po rabatach! Tylko relaks jednym słowem- jak na zdjęciu poniżej ( za rabatką )
Widzę że piszecie o nimułce, podpowiem trochę, to szkodnik:
a to efekty:
Muszki, jeżeli spotkacie na swojej drodze trzeba niszczyć (są dość wolne, szczególnie podczas mokrej pogody) a liście bezwzględnie trzeba oberwać i zniszczyć, rozgnieść lub spalić. Dobrze jest także zrobić oprysk środkiem systemicznym, aby w razie czego przeoczone porażone liscie nie wyżywiły zbyt długo larw.
***
Dywany floksowe dzisiaj na chwilę opuściłam.
Byliśmy w Łodzi, u Tracza...pooglądać, a potem pojechaliśmy do OBI i kupiliśmy dalsze dwa rododendrony, różę Rhapsody in Blue, japońskiego pigwowca o dużych krwistych kwiatach (to mój 3-ci), a potem podziwialiśmy Pałac Herbsta łódzkiego fabrykanta, popatrzyliśmy na stare i odnawiane fabryki włókiennicze, no dzisiaj już nie fabryki.
Ile tu ciekawych szczegółów, kominki całkiem z innej epoki, lustra, haftowana pościel...w sam raz dla nas starszych pań, świat w zupełnie innym stylu, w moim tak. Pozdrawiamy, Bogdziu.
Najpierw kieliszniki
kupowałam w sadzawce, wysyłają dopiero w czerwcu po kwitnieniu, nie wysyła się w okresie kwitnienia stres dla rośliny w transporcie a ważniejsze, że trillia są dość wrażliwe i "ruszone" gdy kwitną dają małe szanse na przyjęcie się. Nie mam linka na Szmitów i nie wiem co mają ale w ogrodzie mieli i to i to
uwielbiam ten wilczomlecz...widziałam go w Anglii wiele razy i w ogrodach i w sprzedaży, ale u mnie w ogrodzie go jeszcze nie ma
podziwiam na razie u Ciebie piękny !!!
Makkasiu - ... fiolety uffielbiam ... plus róż, niebieskości.... i zień...
Aganiu - w końcu się zmobilizowaliśmy i jest. Na drabinie jeszcze nie raz będę upinać buki... a zdjęcie niewyjściowe oczywiście, ale eM się uparł, że musi być i koniec... Moja gorczyca rośnie... ale pożółkła też coś. Nie wiem czemu - może za mokro ma.... ostatnio leje co dzień. U nas również chwasty rosną na potęgę. Wczoraj i dzisiaj ostro plewiłam, ale gdzie tam do końca... I pojawiła się mszyca... już róże i jaśminy pryskałam. Jak na razie róże cudnie rosną. Mają mnóstwo pąków... nie mogę się doczekać kwitnienia