W skrócie mówiąc na razie szału ni ma i doopy nie urywa, ale cóż trzeba teraz czekać cierpliwie na kolejne rośliny. Zdjęcia bez statystów. Lampa zniknie w bardzo bliskiej przyszłości.
Kuli daleko do ideału, ale dojdzie do idealnego stanu zapewne po tegororcznych przyrostach.
To wg moich dociekań kalina Dawida. Jeden z moich pierwszych grzechów ogrodowych Kupiłam w szkółce, bo mi się spodobała, potem zgubiłam etykietę. Pierwszej zimy przymarzła, musiałam obciąć na łysą pałę. Teraz już nauczona, otuliłam agrowłókniną i przetrwała
Może ktoś z Was też ma taką?
Małgosiu pieknie dziękuję za wiadomość ,a może u Finki kupię Mam dla Ciebie i Bożenki obiecaną ona się nazywa Ice Fountains kupiona u Mariusza w 2012 ,zdjecie ponizej jak kupiłam mizeroty a cena ech ..ale juz teraz podzielone kilka razy
Dwa świerki świąteczne przetrwały w zaskakująco dobrej formie. Wg informacji sprzedawcy to raczej rzadko spotykany u nas świerk Picea glauca Densata. No i jak zwykle dylemat, sadzić, nie sadzić? Jeśli tak to gdzie? Bo mogą z nich wyrosnąć całkiem spore drzewiska...
nie chcę się chwalić, ale mam chyba taką sam chustkę
zakupy rewelka, praca w ogrodzie na całego rozpoczęta, a najbardziej to zazdraszczam tego sprzętu kancikowego bo u mnie nigdzie nie mogę kupić
No to ja wstawie swoje "wariaty". Tak na nie mówimy. Urosły bardzo szybko, rok w rok zachwycają wiosną i jesienią. I pomyśleć ze zastanawiałam się nad migdałkami w to miejsce
Jednak robale je uwielbiają i co roku toczymy z nimi walkę, do tej pory zawsze wygrywalam
Ponieważ jest to strona południowa, zależało nam na drzewach które bedą stanowiły naturalne zasłony, sprawdzają się idealnie
Haniu, no idealnie to okresliłaś tak właśnie jest
Pozdrawiam i uciekam, Waligóra woła, kobieto do roboty idziemy, rzucę sie na nią z nowymi siłami, jak bezzębny na suchary
i doniczkowo...też podlewałam i po co?
Nie miał podstaw, bo one tylko na terenie, a teren ponad 2 metrowym murem ogrodzony, myślę, ze z nim coś nie teges..
Waligórze słowa pochwał przekazałam, a dla ciebie Haniu jeszcze nadal kwitnące krokusy, tu jakos długo
Agnieszko, jestem ciut przerażona, bo idzie wolniej niz myślałam, same przenoszenie roślin, to nie lada zadanie, kopanie i wymyślanie, gdzie to wcisnąć?! troche tego nazbierałam, a przy okazji sadzenia cisów, mus je wykopać, właśnie w taczce trzymam w wodzie lawendy, bo nie wyrobiłam z sadzeniem; kopanie żurawek i dzielenie ich też trwało; brunery część wykopana, nad resztą ii tiarelkami myślę, gdzie to dać?
dalej irysy, piwonie, magnolia parasolowata przesadzona, judaszowiec też
no i 90 cisów do posadzenia
bardzo zdrowe i wielkie kępy żurawek, to podzieliłam i juz na rabacie są przeniesione kulki
najgorsza robota była z tulipanami i szafirkami, nie wiem czy nadal zakwitną po takich zabiegach