No i po urodzinkach. Był tort, szampan, balony, było huczne "sto lat", było wesoło.
A prace nad Ogrodem znowu się odciągają. Miałam wczoraj jechać na targ i kupić trochę roślinek, ale muszę iść do pracy. Tak to już jest w handlu, że wszyscy przed świętami szaleją. Wolne dopiero w poniedziałek a już tyle zaplanowane, że nie wiem czy wystarczy mi na wszystko czasu. Zamierzam jechać do sklepu ogrodniczego i zacząć poszerzać moje rabaty. Muszę się w końcu zabrać, bo wiosna przeminie a ja nie ruszę z pracami. Może po świętach będę miała trochę więcej wolnego od pracy...