Ponieważ ja ciągle w niedoczasie toteż na końcu przychodzę z podziękowaniami. Wspaniałe spotkanie, wspaniałe ogrody, wspaniali ludzie- choć większość uciekła mi sprzed nosa zanim dotarłam na imprezkę.
Pozdrawiam serdecznie, oglądam piękne zdjęcia i czytam wspomnienia ...ukradkiem.
Jakże mogłabym nie zajrzeć do Ciebie, Myszorku, wielbicielko obfitości na rabatach!
Pszczółko, Ciebie zawsze wszędzie pełno, nasza ogrodowiskowa Lady. Każdego pochwalisz, uraczysz ciepłym słowem
Myszorku, Ty miód na me skrzydełka lejesz. Lady's mają ogrodników a ja sama pod wiatr z mętlikiem w głowie i palącą robotą w rękach.
Pciółko, bo co to za frajda mieć ogród i nic w nim nie robić? Jak sobie teraz przypomnę, ze mieliśmy mieszkanie i latem był tylko park, który choć przyjemny, pod koniec sezonu omijaliśmy już dużym łukiem, to sie zastanawiam jak wogóle można żyć bez choćby kawałka własnej ziemi. Nie umiem sobie już nawet wyobrazić co można wtedy robić z wolnym czasem. To jest jednak wspaniała odskocznia i nerwotop
Myszorek normalnie w pozytywnym szoku jestem , jak pięknie Twój ogród wygląda
A domek....dla mnie ideał !
Proponuję ci jednak sprezentowane hosty nieco szerzej posadzić - będą giganty!
Mam więc radzę To zresztą moje ulubieńce
Pozdrawiam...Lena
Aż tak urosną?
To może ja wogóle je gdzie indziej wszadzę, a tam jakieś malutkie hościki
Myszorek normalnie w pozytywnym szoku jestem , jak pięknie Twój ogród wygląda
A domek....dla mnie ideał !
Proponuję ci jednak sprezentowane hosty nieco szerzej posadzić - będą giganty!
Mam więc radzę To zresztą moje ulubieńce
Pozdrawiam...Lena