Mirella były i inne ale poszły po kolejnych zimach







coś dzisiejszego , inne kolory jeszcze śpią

Mój oleander staje się trochę problematyczny. A dokładniej jeszcze jak stał na balkonie jakoś we wrześniu- październiku zaatakowały go tarczniki (tak mi się zdaje). Nic z tym nie zrobiłam, tylko jak już się zimno zrobiło wniosłam go na przezimowanie na klatkę tak jak w zeszłym roku. A teraz jak patrzę na niego to chyba więcej ma tych kropek i do tego te liście są jakieś takie brudne i dodatkowo jakaś wydzielina na nich taka lepka jest.
Za niedługo będę chciała go przyciąć, tylko teraz nie wiem czy najpierw go jakimś preparatem potraktować na te tarczniki ( o ile to tarczniki go zaatakowały) czy przetrzeć szmatką te liście ?
Dodatkowo olek wypuszcza nowe przyrosty i w zasadzie nie wiem czy te młode również mogę przyciąć aby taka ładna kopułka się zrobiła? No i proszę o wskazówkę o ile i jak właśnie przycinać olka.

I pomóżcie jeszcze w sprawie tych żurawek. one tak zawsze na wiosnę wyglądają? :/



mam to wszystko obciąć? czy zostawić tak jak teraz?

No i problemy się zaczęły. co jest nie tak z tym rh? przeżyje czy interweniować? wsadziłam go jesienią wiec młodziutki jest



a tak to wygląda z bliska

Pola napisał(a)

Nowy ogródek, przybiegłam się przywidać, poproszę o więcej zdjęć mam niedosyt

Witam cię Polu na razie nie bardzo jest co wstawiać bo mój ogród na razie w mojej głowie tylko piękny ale za to wiosna już u mnie chyba

I jeszcze pokaże moje parapetowe uprawy - na razie wzeszły tylko stipy (ostnice) - poznałam je idzięki O. i zakochałam sie w nich na amen, w ogrodzie mam jedną jedyną sztuke kupioną w ubiegłym roku (była ostatnią sztuką w szkółce więc nie mogłam ich miec więcej a szkoda) - przezimowała bo lekka zima była ale bede co roku siać zima i potem sadzic bo są urocze.



Na razie tylko tyle ale za moment pojawią sie kolejne nasadzenia, mam w planach jeszcze do wysiania jeżówki i wiele innych

To piękny krzew, każdy chce go mieć, stąd stał się tak popularny, że aż pospolity
Sadzą go na każdym skwerze miejskim, ponieważ jest mało wymagający i nie choruje.

To spory krzew, powinien być cięty po kwitnieniu. W zeszłym roku kupiłam odmianę kwitnącą na biało. Są też odmiany karłowe i te polecam do małych ogrodów.

Kwitnienie forsycji dla mnie to moment rozpoznawczy, że przyszła ciepła wiosna.

Niestety pojawił się problem z bukszpanem...czy jest ktoś kto zdradzi jak go uratować ?? Taki się zrobił w połowie reszta na razie wygląda zdrowo.

Jak wiosna to i prace ogrodowe i krokusy
u nas sezon się dziś rozpoczął wschodzą również tulipany.

Gdyby ze wszystkich kwiatów derenia miały być owoce, cóż by to była za nalewka. Widać, że pszczoły już nad tym pracują, widocznie dereń jest pyszny nie tylko w nalewkach.
Może się w końcu doczekam, na razie co roku owocków jest więcej, ale jeszcze niewystarczająco. Może posadzę tam drugiego do pary?







Są takie żółte narcyzy, dość wysokie, które startują razem z tymi najwcześniejszymi miniaturowymi, mam ich dużo, bo kupowałam przez cztery lata w dużych workach. Nazywały się "narcyzy".
Muszę tylko zdążyć wyczyścić okrągłą rabatę, żeby zajaśniały w całej krasie. Do kwitnienia niedaleko:



Bratków u nas jeszcze nie widziałam, bo było zimno, ale pierwiosnki na tarasie cieszą. I nie trzeba ich wcale zabierać do domu na noc, lekki mróz im nie szkodzi.



Jak widać z tego sprawozdania na przedwiośniu króluje żółty, biały i niebieski. Bardzo dobre zestawienie.

A tak wyglądają moje "gonione" tulipany i żonkile w donicach dla ozdoby tarasu - dziewczyny widziały je jak były u mnie w lutym - takie dzikusy wyhodowałam w garazu - teraz już jest ok, z tym że na noc okrywam je agrowłóknina

popcarol napisał(a)

Małgoś, pokaż koniecznie tego ciemiernika i nowe kulki
Buziaki, już może lepiej? W końcu nowy dzień, no i słonko daje czadu???

pozdrawiam!!

Troche niewyraźnie widac, słabe te foty ale juz drugi raz nie będę sie ubierac i wychodzic na zewnątrz bo łaże w pizamie i w dresie po domu, poleguję troche cały czas



Kulki kupiłam te najtańsze - 4 szt




Ciemierniki troche widac- były tylko białe

Nawet w samochodzie się zmieściły





Pojechały...a my wzięliśmy się za robotę na ogrodzie. Cięłam róże, M wziął się za wrzosy. Potem jeszcze lawendę ciachłam i posadziłam trawki od Uli...a potem już padliśmy z wnusiem...

Ciemierniki mają mnóstwo pąków, ale nie są jeszcze rozwinięte. Uważam że to świetne rośliny - kwiaty utrzymują się bardzo długo, bo aż do czerwca a liście tworzą śliczną kępę przez cały rok. Rozmnażam sobie je sama, wysiewają się bogato.

Trochę porządków zrobione, tylko wory do wyniesienia zostały tyle tego było.

Nawet koszenie zaliczone bo już nie miałam siły trawnika grabić, a kosiarka raz dwa i wszystko zebrała.

Podlewanie, jednym słowem sezon rozpoczęty i wszystko od razu inaczej wygląda.


I jeszcze kupiłam kulkę obikową na wymianę, posadzone i niech zdrowo rośnie. .

Chcę zapytać kto wie co ja tu mam? Kwiat podobny łudząco do śnieżyczki przebiśniega, ciut może wyższy, ale liście są zupełnie inne. Zrobiłam zdjęcie 9mało udane) kępce przebiśniegów, które są obok, żebyście zobaczyli wyraźniej różnicę:

Wczoraj było bardzo miło Jeszcze Ula zrobiła prezent mojemu wnusiowi i przywiozła syna Ja też od niej śliczności dostałam



Ania przyjechała ciut później i podzieliła się nawet patyczkami hortusi z Ulą. Bo Ania to takie dobre serducho ma Patyczki stały sobie w słoikach w garażu i już listki zaczęły wypuszczać Mam nadzieję, że jakaś część chociaż się przyjmie.

Ula przyjechała z łopatą!!! Ona myślała, że jej pozwolę te hortusie własnoręcznie kopać...Ale sprawę nadzorowała

Dzisiaj pierwszy od dawna słoneczny dzień, więc zrobiłam zdjęcia kwiatków na pamiątkę. Nie są nadzwyczajne, nie imponują rozmiarami, ale te pierwsze kolory niezwykle nas cieszą. Latem nikt by przecież na takie coś nie zwrócił uwagi.

gierczusia napisał(a)

Nieee Beatko .. Pól ... I tak jest tego bardzo dużo a cena śmieszna 5 zł ...

Niestety nie mam takiej drewnianej skrzynki po winie .. Też by mi sie przydała na jakąś wiosenną kompozycję ... Na giełdzie można kupić takie , stylizowane .... Noo i w lidlu są sliczne , ale nie chcę dawać ... Chyba łże masz jakieś znajomości .. Albo będziesz bardziej przekonująca niż ja

O coś takiego mi chodziło. W takiej można by zrobić domek dla owadów tylko patyki puste do niej wsadzić. W L. nie znam nikogo i hurtowych zakupów nie robię nie ma szans.

Zaraz zdjęcie usunę,

Drodzy wielbiciele róż. Róże pomarszczone kwitną jako pierwsze, już w maju, bardzo wcześnie wypuszczają soczyście jasnozielone listki, to wielka zaleta, bo aż do późnej jesieni wyglądają dobrze. Nie marzną, nie chorują, nie imają się ich szkodniki ani czarna plamistość.
Jedyny minus to taki, że mocno się rozrastają, zwłaszcza jak rosną w dobrej ziemi.
Widzieliście kiedyś te róże na wydmach, nad morzem? Na piachu, smagane wiatrami i solą są niskie.
No i są odmiany, które nie wyrastają wysoko, więc może sprawisz sobie Haniu chociaż jedną do wąchania. Niższa jest odmiana "Moje Hammarberg" albo "Rotes Meer". Mają niewiele ponad metr i są zwarte.

Basiu i ja miałam pączki z konfiturą z róży w karnawale, takie pyszne jak Twoje robi moja mama.
W tłusty czwartek były już tylko z konfiturą z wiśni i z powidłami śliwkowymi, bo róża się skończyła.
Ale nigdy nie mieszała moja mama powideł z różą - trzeba będzie spróbować za rok.

A za przepisem Marioli - Pani Przyrody zrobiłam sobie nalewkę z płatków róż, ale z próbowaniem muszę czekać, bo smaki jeszcze bardzo "osobne". Zrobiłam ją późno, z wrześniowego kwitnienia. Pachnie jak swieże kwiaty, czyli zabójczo.