Podobno w najgorsze mrozy było w szklarni minus 5, i ucierpiały laury. Liście są zmarznięte, ale gałązki miękkie, więc może odbiją. Musiałam je przyciąć
Potem Paweł skrócił wierzchołki świerków, które widać na fotce poniżej. Trwała debata nad nowym regałem do garażu Nawet Wiesia nas odwiedziła z tej okazji