Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "img"

Krowy, staw i my... 21:43, 13 sty 2014


Dołączył: 01 paź 2012
Posty: 3349
Do góry
Kilka sugestii z mojej strony
Pomyśl o posadzeniu taxodium, właśnie w tym rogu gdzie planujesz grujecznik, może być nawet trzy sztuki. Masz na około naturalnie, taxodia/cyprysniki błotne świetnie wklejają się w nasz rodzimy krajobraz, a w przyszłości w ich podszycie dobre warunki znajdą długosze królewskie czy lysichitony. Ich korzenie oddechowe – pneumatofory - wlezą do wody, to unikalna ozdoba i sposób na wzmocnienie podstawy brzegu.
Jeśli zdecydujesz się na kosaćce, to bezpośrednio w wodzie sadź tylko jedną, silną odmianę o żółtych kwiatach w około dwóch kępach bądź czysty gatunek Iris pseudacorus plus odmianę o białych kwiatach ’Alba’ w kilku kępach . Nie sadź wzdłuż całego brzegu, w lini, kolekcjonersko, a kompozycyjnie.
Niebieskie kosaćce syberyjskie posadź na brzegu, a nie w wodzie jak rysujesz (to nie są rośliny wodne) - kilka kęp z bylinami i wysokimi kępowymi turzycami, tak jak podpowiadają dziewczyny (bardzo piękny przykład na fotce).
Już teraz myśl co będzie na około stawu, a nie sadź wycinkami, lepiej planuje się na całej powierzchni.


Mniej więcej tak rozmieściłbym taxodia oraz irysy w barwie żółtej i białej.

U Sebka - czyli ogrodowych rewolucji ciąg dalszy :) 21:42, 13 sty 2014


Dołączył: 02 wrz 2012
Posty: 9086
Do góry
Dzięki za towarzystwo na stoku i na krzesełku



Działka prawie w Borach Tucholskich 21:39, 13 sty 2014


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
Do góry
No ja ja mam i też patrzyłam, że znajomy ogród, hahaha, warto zaglądać w wątki to gratuluję
Kolorowy ogród na piasku 21:38, 13 sty 2014


Dołączył: 06 lut 2012
Posty: 3851
Do góry
Ewo, Pszczółko widziałam, że u Gabrysi pytałaś o R.alba Maxima.
Ja ją mam, tak wygląda po czterech latach, krzak duży, wysoki na ponad 2 metry. Nie wymaga żadnej opieki, mało jest takich róż samowystarczalnych.
Co konkretnie chciałabyś wiedzieć?



i w odwrotnym kierunku

Pszczelarnia 21:35, 13 sty 2014


Dołączył: 01 lut 2011
Posty: 22430
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
A ciemierniki dalej kwitną - jestem zakochana w tych kwiatach. Dziś powiększyłam stan posiadania (Noemi, wielki Buziak dla Ciebie) - te na zdjęciu to okazy starsze. Mają się u mnie dobrze, lubią ziemię w pierzynce liści i skorupki jajek na wiosnę (sposób Małej Mi), cień w lecie, w zimie troszkę słońca. Rosną u mnie pod krzewami liściastymi.


Ciemierniki cudowne, chyba się w nich zakochalam
Barwy Ogrodu Magdy 21:30, 13 sty 2014


Dołączył: 21 gru 2012
Posty: 119
Do góry
Część tamtych nasadzeń jest do usunięcia, wykopałam berberysy, stanowiące zasieki dla psów. Krzewuszka przy różanecznikach, straciła ładny kształt (była szczepiona, ale spadł na nią śnieg), więc jest chyba do przesadzenia. Brzegami dosadziłam żurawki, trawy i niskie tawuły jako miniżywopłot. Jesienią 2013 rabata wyglądała tak (z lepszej, starszej strony):

Widać, że najstarsze jałowce, które były prawie stożkami straciły od dołu większość gałązek i dalej żółkną. Oczywiście, mogę je nadal pracowicie przycinać, ale chyba nie chcę.
Czym je zastąpić? mam kilka pomysłów: klon palmowy, wiąz płaczący (odm. camperdownii), modrzew płaczący szczepiony, miłorząb szczepiony albo grujecznik.
A może całkiem coś innego?
II Spotkanie Ogrodowiska na nartach, deskach, sankach i zjeździe na byle czym :) styczeń 2014 21:27, 13 sty 2014


Dołączył: 05 maj 2011
Posty: 1502
Do góry
To moja wisienka. ...espeszelyforju Mała Mi
Kolorowy ogród na piasku 21:26, 13 sty 2014


Dołączył: 06 lut 2012
Posty: 3851
Do góry
Joku napisał(a)
Już się cieszę na szaleństwa zdjęciowe


Jolu, a ja właśnie o Tobie myślałam, bo chciałam Ci pokazać ładniejsze zdjęcia Falstafa. Wtedy tak na szybko wrzuciłam. Mój ubiegłej jesieni musiał być przesadzony w inne miejsce i teraz na nowo nabiera wigoru.
Gdybyś się na niego zdecydowała to będziesz wiedzieć czego oczekiwać



i w kąpieli

Ogród pełen złudzeń i niespodzianek 21:26, 13 sty 2014


Dołączył: 07 sie 2013
Posty: 21884
Do góry
Agania napisał(a)
Metamorfozy zaplanowane, odpoczywasz twórczo

dużo kulek widzę już mi się bardzo podoba, ciekawie sobie to poustawiałaś, no to cały samochód w roślinach będzie po wyprawie do Pisarzowic

Zdrowiej, mam nadzieję, że już Ci lepiej, do zobaczenia


Agatka, najpierw wklejam poprawiony plan, bo te kulki z dołu to nie bukszpany a funkie



Reszta podpisana choć nie napinam sie co co nazw RH (zobaczę co tam bedzie). Wiem natomiast jakie przyjąć kolory.
Wyprawy planuje 2 - w marcu do Krzywaczki i maju z Wami do Pisarzowic, tak wiec podziele zakupy .

Kule bukszpanowe planuje ok 5 szt, dwie duże (te co przy oczku rosną) i 5 małych.



Dzięki zażyczenia, mam sie już lepiej
II Spotkanie Ogrodowiska na nartach, deskach, sankach i zjeździe na byle czym :) styczeń 2014 21:24, 13 sty 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
I Fineczka.. kobita do tańca i różańca... a szczególnie na muldy Tu odbiera Sebusiowi połamane kije by sobie lub komuś bu bu nie zrobił.. Finki fotke nie mam, ale za nią to ja musiałam sie sprężać aby nadążyć z jazdą, wiec nie ma mowy o zdjęciach.. za szybka kobita ..


I to by było tyle....... koniec na parkingu gdzieś nad zalewem w Maniowym... odkręcone kółko..po diagnozie awarii na telefon.. Diagnozowaliśmy z moim eMusiem... poprosiliśmy mojego synusia by pojechał swoim autem, zajął sie chorym psem i dał wykręcić ze swego auta trochę części.. bo w nocy przy niedzieli niczego nie kupi (ma takie auto jak moje)...... Na szczęście diagnoza skuteczna...
Wnusio chociaż wczoraj był termin na jego przyjście na ten świat spisał sie na medal i poczekał ... (dziś przeczekuje pechową datę 13-go)
eMuś przyjechał po nas i naprawił auto...
A ja w domu dostałam burę, że za wolno jechałam za nim do domu Ale psychika moja sie trochę nadwyrężyła i wolałam powoli a skutecznie.. wyszła ze mnie taka kobieca natura....
I tyle mojej relacji ...
Dziękuje wszystkim za spotkanie i za kibicowanie... i Renatce..za opanowanie i dobry humor.. tego mi trzeba było
Barwy Ogrodu Magdy 21:22, 13 sty 2014


Dołączył: 21 gru 2012
Posty: 119
Do góry
Jeśli planować zmiany to teraz.
Jedno z miejsc wymagających poprawek to rabata przed domem. Nie jest bardzo szeroka, ma może ze 2 m szerokości, ale biegnie między domem a dróżką dojazdową, za którą już nie ma lasu, a są bloki. Mijam tę rabatę codziennie rano i wieczorem, patrzę na nią z góry z okna kuchni (mam wysoki parter, więc wzrok mam na linii górnej granicy płotu), więc jest ważna. Chciałbym, żeby izolowała mnie od otoczenia przez cały rok.
Zacznijmy od początku, lipiec 2006, mieszkamy od dwóch tygodni.

Widać odziedziczone po poprzednikach trzy jałowce, które jeszcze tworzą zgrabne kopczyki. Jak widać, zaczęłam różne dosadzenia. Kolejne zdjęcia są po trzech latach, część rabaty jest zupełnie ładna.

Zależało mi na zestawieniu różnych iglaków, uzupełnionych bylinami i kilkoma roślinami liściastymi, tak, żeby stworzyć wielobarwną i wielokształtną, a nie monotonną rabatę. Wersja wiosenna, już w 2012 czyli po pięciu latach jest taka:

Za płotem, po drugiej stronie drogi widać już domy. Niestety ta część roślin jest niska, patrząc z okna i tak widzę to co za płotem. Na linii wzroku dosadziłam kolumnową, niebieskawą sosnę i małego modrzewia w wersji pokręconej (odm. Horstmana).
Kolorowy ogród na piasku 21:17, 13 sty 2014


Dołączył: 06 lut 2012
Posty: 3851
Do góry
Ewo, jestem wielką szczęściarą, bo pijąc poranną kawkę w domu (jako, że pora nieodpowiednia do porannych spacerów z filiżanką po ogrodzie) taki oto mam widok z okna (to jest 1/3 tego widoku).
Uwierzcie mi zachwycam się nim i mogę siedzieć godzinami, gapić się skręcając tylko głowę nieco w lewo lub w prawo
Szaleństwa będą

II Spotkanie Ogrodowiska na nartach, deskach, sankach i zjeździe na byle czym :) styczeń 2014 21:16, 13 sty 2014


Dołączył: 06 maj 2012
Posty: 6260
Do góry
ehhhhh ... o tym, że miną mnie 2 a nawet 3 !!! dni i to z tych w kategorii "najlepsze w życiu" to wiedziałam zanim jeszcze te dni tam w Białce się nie zaczęły ...

dotkliwie zatęskiniłam gdy pierwsze kuperki pomachały na pożegnanie i pierwszego wieczoru zgrabnym szuu szuu pomknęły w dół ...

na otarcie łez miałam sobotnie machanie ... obiad był o 17 bo do machania nie raczyłam nic robić w tzw gospodarstwie domowym ... na znak protestu (jakby mi ktoś nie dał jechać ) i z rozpaczy ...

i może bym zniesła to ale jak mam znieść po zdaniu "gdy Alinka w łazience banana obrabiała" ????? !!! jak ... ??? ...
oczywista oczywistość, że owoc ów egzotyczny już zawsze będzie wywoływał u mnie atak śmiechu ... i bez skandalizowania ... przecież wiadomo iż to był bardzo grzeczny banan ... tylko zaistniał w ogrodowiskowej czasoprzestrzeni więc nie mógł skończyć jako zwykły owoc ...

akcja tort ... przedsięwzięcie talerzyki i Madżen z tą rolką to już mnie dobiło ...
mam za swoje ... nie zmniamałam najweselszego kawałka tortu ... zastanawiam się czy w akcie pokuty nie podjąć trzydniowej głodówki ???
ok ... trzy dni postanawiam nie jeść tortów ... ...



dziefczyny piszcie i pokazujcie zdjęcia ... jesteście wspaniałe a każdy post to masa endorfin ...
II Spotkanie Ogrodowiska na nartach, deskach, sankach i zjeździe na byle czym :) styczeń 2014 21:13, 13 sty 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
I moja towarzyszka niedoli.. wesolutka Rencz... i odważna..... pomimo złupancyh hamulców wsiadła ze mną do zepsutego auta... bo mnie nie zostawi jak stwierdziła... I tu nasuwa sie oklepane powiedzenie.. przyjaciół poznajemy w biedzie


I z wesolutką Alinką


Ja od śmiechu i gadania zachrypłam na amen...
II Spotkanie Ogrodowiska na nartach, deskach, sankach i zjeździe na byle czym :) styczeń 2014 21:11, 13 sty 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Marzena2007 napisał(a)
Na następne spotkanie jadę bez telefonu

Nie rób tego... będzie chaos i dezorganizacja.... spotkania nie będzie... ktoś musi być taki jak Ty..... jesteś niezastąpiona, nieoceniona. Ale trzeba to jakoś w przyszłości zorganizować.. bo Madżenka naprawdę nic nie robiła tylko odbierała telefony... a kto jezdzi na nartach to wie.. ile jest zachodu aby sie zatrzymać, odszukać w kieszeni telefon, uruchomić go.. bo trzeba zdjąć rękawice.. potem włożyć telefon pod kask... i powtórzyć całą procedurę nie gubiąc czegoś po drodze.. szczególnie na krześle.. Zagubione przedmioty nie do odzyskania..

Tu bez telefonu


Za to Finka z telefonem... dla równowagi

Wilcza Góra 21:11, 13 sty 2014


Dołączył: 01 lut 2011
Posty: 22430
Do góry
WilczaGora napisał(a)
moje różyczki poczuły wiosnę....


ale się wyrywają, nic zimy się nie boją
ogrodoweimpresjejolki 21:08, 13 sty 2014


Dołączył: 01 lut 2011
Posty: 22430
Do góry
A ode mnie strzeliste mieczyki
ogrodoweimpresjejolki 21:06, 13 sty 2014


Dołączył: 01 lut 2011
Posty: 22430
Do góry
jotka napisał(a)
Z prognozy wynika, że dzisiaj u mnie śnieg z deszczem Nie chcę, ale mnie nikt nie pyta ...
Wolałabym, żeby i tym razem prognoza swoja droga droga a rzeczywistość lepsza

Zapalam zastępcze słoneczko



Jolu to słoneczko mi wystarczy zachwyca i opromienia
buziolki
Rajski ogród Ani 2... niekończące się marzenie... 21:03, 13 sty 2014


Dołączył: 01 lut 2011
Posty: 22430
Do góry

II Spotkanie Ogrodowiska na nartach, deskach, sankach i zjeździe na byle czym :) styczeń 2014 21:02, 13 sty 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Marzena2007 napisał(a)
Mala Mi sądzę że istnieje wysoka korelacja pomiędzy adhd ogrodniczek i opanowaniem M'ów. Mój po 27 latach to już chyba nie wie co to złość

Superowa fotorelacja. Demenetuję papier miał służyc jako serwetki pod torciki


To miał być konkurs...... ufff.. i po zabawie...... ale rozumiem.. ktoś mógł napisać, że .. to był głupi pomysł z konkursem... ale gwoli wyjaśnienia... było kilka serwetek podzielonych na 4 części.. i talerzyki były jak trzeba.. ale przed serwetkami padło hasło, że może papier toaletowy sie nada Może to głupio brzmi, ale za ileś lat będziemy to wspominać z wielkim bananem na twarzy.. większym niż banan na kurtce Alinki
Talerzyki i kubeczki... jak pisałam wcześniej eMusiowe załatwili stając na wysokości nierealnego zadania Nierealnego w Białce.. mam dowód Ale na serwetkach nam chyba lepiej smakowało Mi na pewno.... i to lepiej niż na porcelanie.. Do torciku wznieśliśmy toast nalewką z czarnego bzu, którą przywiozła Alinka.. jeszcze ze swojego spotkania.. dar od Marka ze Średniowiecznego.. I jak zapomnieć takie chwile
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies