Marzena2007 napisał(a)

Jeszcze jeszcze czerwieni, bo mi zimno

Marzenko mnie też

i dlatego tyle tej ognistej czerwieni żeby się rozgrzać

Czerwone w moim ogrodzie

kaisog1 napisał(a)

Aneczka a co ja czytam, że chorujesz? Nie dobrze Kuruj się kochana bo przecież wiosna idzie!

Gosiaczku czekam na wiosnę z utęsknieniem
a już mi lepiej

Jesień.



Zima. W czasie mrozów trzeba codziennie robić przerębel. Ryby przeżyły.

Roślinki też.

smakowicie malinkowo

różne



owoce wiciokrzewu

Księga Szafarska dworu Jana III Sobieskiego, czyli polskie zabytki kulinarne, oprac. Jarosław Dumanowski, Maciej Próba i Łukasz Truściński.

Ogrodnik zimą wertuje katalogi, książki ogrodnicze i inne - czyta.
I dowiaduje się, że nasz J.P. Jan Sobieski, król, "osobiście interesował się zbiorami owoców w swoich dobrach, sprawdzał efekty pracy konfiturników i szczegółowo opisywał wyniki tych zabiegów w swoich listach. Pod koniec lipca 1675 pisał z nieskrywaną czułością, że ["niepodobna, jako dobre wiśnie: rozenki nigdy takie tak śliczne być nie mogą."] Wychwalał konfiturnika du Baron ("Porzeczki także roboty du Baron arcydobre") i złościł się na zdrajcę ogrodnika z Jaworowa, z którego winy nie zdążono zerwać "białych wiśni" (czereśni?) w Żółkwi."


Ten król, nasz dzielny, potrafił zachwycić się przysłanymi mu przez wojewodzinę sieradzką Krystynę z Lubomirskich Potocką czereśniami, które nazywał z francuska bigarreaux. On z radością w listach do żony donosił o pojawieniu się nowalijek i pierwszych owoców. Troszczył się, żeby na dworze francuskim dla jego ukochanej żony codziennie wyrabiano świeże masło.
"Umilić życie jego żonie miał także zakup kilku kur, ["to będą jajca zawsze świeże, nie kłopocąc się o nie co dzień i nie biegając dla nich co dzień po świecie."]"

Wydaje mi się, że Król Jan byłby również członkiem naszego Forum - znalazłby tu same pokrewne dusze.

agata19762 napisał(a)

witaj Elu

co do walentynek...
z ubiegłego roku moja sypialnia ...
też w dzisiejszym kolorze

ło matko!!!!!!!!! to sie nazywa romantyzm

Dorota123 napisał(a)

Skoro dziś króluje czerwony to u mnie też się coś znalazło

Fantastyczne te fotki Pozdrawiam.

Pomiędzy trawą a kamykami posadziłam rozchodnik i daliśmy takie obrzeże z brązowego tworzywa, ale jest wkopane i go nie widać. Dzięki temu trawa nie wrasta w rozchodnik.Podczas koszenia jadę jednym kołem kosiarki po rozchodniku.

smakowicie jabłuszkowo

różne

smakowicie pomidorkowo

och dziękuję biorę wszystkie niam, niam

Bogdzia napisał(a)

Francesca urzekła mnie. Jej kwiaty wydają się bardzo kruche, jakby były ze szkła!