dzisiaj "rzeźbiłem" parapet w gościnnym pokoju
mieli to zrobić fachowcy , ale jakoś nie można się było ich doprosić
a nie fajnie wyglądało okno bez parapetu
no i dziś korzystając z wolnego dnia - udało się coś zrobić
Wita Was Mała Mi.. pozwolicie że sie przedstawię..
"Mała Mi jest tak mała, że może usiąść na dzbanku do mleka. Złośliwa, czasem nieco agresywna indywidualistka. Mówi to, co myśli i robi to, co chce. Mimo to ma bardzo pozytywny stosunek do życia. "
Uważam że taki Nick jest lepszy.. dlaczego??? , a dlatego, że tamten mi sie nie podobał i był ni z gruszki ni z pietruszki..... a ten chyba ja ulał pasuje. Malkul będzie miała prościej z nazywaniem mnie..bo Mała Mi fajniej się pisze niż ostrojęzyczna Poza tym lubię Muminki Nawet przez wiele lat miałam koka na głowie
Mała Mi to też jak Mi..mo woli... przyzwyczaicie się.. ja już to polubiłam.. od dawna chciałam to zrobić, ale nie miałam pomysłu.. do wczoraj
Szok! 10 dni mnie nie było Pokażę co w wolnych chwilach wymyślałam A, że tych wolnych chwil było mało to za dużo nie zrobiłam Pierwszy rok mam tak ubogi pod względem dekoracji świątecznych...
A co tam, wklejam ile fotek się da, bo stwierdziłam, że ten wątek będzie takim wirtualnym albumem naszego ogrodu chcieliśmy poczekać z zapaleniem lampek do Wigilii, ale jednak włączymy już dziś - przecież nie mogą tak bezczynnie wisieć, niech już tworzą klimat
pozdrawiam niedzielnie
dziękuję wszystkim zaglądającym...
wczoraj popełniłam chyba już moje ostatnie ozdoby świąteczne...tym razem na zewn...i pochwale się że choinkę mam juz ubraną
na zewn jest tak....wiadomo skąd inspiracja...może moje wykonanie trochę nieudolne, ale ogólnie zadowolona jestem...i na żywo jakoś to lepiej wygląda
Najdłużej walczyłam z obsługą pistoletu, by chciało kleić to co trzeba, a przestało to co nie trzeba... i musiałam pomagać eMusiowi.. wiec robiłam z doskoku.. wszytko w jedno popołudnie.. ale do kupy godzinę, dwie??? Nie więcej.. dłużej zeszło ze sprzątaniem
A to teraz robię też z doskoku... zgapione od Gabrieli Ja taka zdolna nie jestem.. bardzo mi sie ten pomysł spodobał , bo i ogrodowo i świątecznie i łatwe do zrobienia By sznurki nie uciekały przez otwór w doniczce użyłam guzików Nie wiem gdzie powieszę, ale eMuś sie śmieje, że musi mi szybko montować balustradę na schodach, bo będę mieć więcej możliwości
Ela, Gabisia - do Was mi daleko, ale to nie o to chodzi Ważne się sie coś robi Kasia - pistolet to podstawa.. i dużo kleju, bo na początek to trochę tak nieekonomicznie sie go używa Aż musiałam eMusia wyrzucić do sklepu bo brakło Teraz mam duży zapas.. szkoda, że mamy tak daleko do siebie Ewa - widocznie mama nie przyjeżdża na inspekcje, więc nie zauważa takich drobiazgów Próbuję dopatrzyć się pozytywów Ewuś.... ale my tę pleśń to szybko wypatrzymy, wiec mam nadzieję, że dobrze zeskrobałaś..
A ja ja te perpetuum mobile.. zgapione od dwóch naszych Gabryś
Czerwień za mało czerwona, muszę kupić bardziej oczotegliwe.. bo kokardki giną w tłumie..gałązki na trawkach to pozostałości po wiankowaniu... acha u mnie pada śnieg..
Da się zauważyć różnicę po liściach i po samych kwiatostanach. Endless Summer ma też dużo
cieńsze pędy i rzadziej osadzone liście które rozkłądają się do dołu. Liście u ogrodowej są bardziej
owalne. Taką charakterystyczną rzeczą w Endless Summer, którą zauważyłem to przekwitanie bo
robią się zupełnie zielone, natomiast ogrodowe blakną ale dalej lekko zachowują kolor w jakim kwitły
i przybierają barwę brązowawą. Jeszcze jedna cecha to taki charakterystyczny czerwonkawy kolor
pędów u Endless Summer, na pierwszym zdjęciu (widać takie kropeczki), ogrodowa nie ma czegoś
takiego. Co do odmiany u Ciebie Marzena - to nie mam pojęcia. haha Jest bardzo duża i okazała,
więc to na pewno nie jest coś pospolitego, raczej jakaś nowa hybryda